Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Kula ognia na ganku

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Pogorzelcy z Sulistrowiczek mieszkają w prowizorycznej altance i własnymi siłami próbują odbudować dom. Wrocławska prokuratura aresztowała cztery osoby, które podpaliły posesję.

Przypomnijmy. W nocy 7 czerwca pięć osób z Mysłakowa i Białej podjechało maluchem pod sklep przy ulicy Świdnickiej w Sulistrowiczkach. O tej porze był on zamknięty. Młodzi ludzie zapukali do domu właściciela i zażądali, aby sprzedał im alkohol.

- Nie możemy sprzedawać trunków przez 24 godziny. Nie jesteśmy sklepem nocnym, a za sprzedaż alkoholu poza godzinami otwarcia grożą wysokie kary – uzasadnia Stefan Czerwiński, właściciel.

Mężczyźni zaczęli się odgrażać – Już nie żyjecie!

Chwilę później wyjęli z auta butelkę z paliwem do kosiarek i podpalili posesję. W pokojach spało 7 osoba rodzina z 3-tygodniowym niemowlęciem.

- Na ganku usłyszałem trzaski. Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem jedną wielką kulę ognia. Zaalarmowałem domowników i własnymi siłami próbowałem gasić pożar. Niestety było już za późno – relacjonuje Wojtek Czerwiński, syn właściciela.

Mieszkają w altance

Pożar gasiło sześć jednostek straży pożarnej. Zawodowa jednostka z Kątów Wrocławkich polewała pianą budynek obok, który również zaczął się palić.

Wstępnie straty wyceniono na 300 tysięcy złotych, ale zdaniem właściciela są one o wiele większe.

Do szpitala z zapaleniem płuc trafiło 3-tygodniowe niemowlę. Na szczęście chłopczyk czuje się już dobrze.

- Dosłownie w majtkach ratowaliśmy wszystko, co było pod ręką. Spłonęły pokoje, dwie kuchnie, łazienki i sprzęt RTV. Nie liczę już pamiątek rodzinnych, których nie da się wycenić. Teraz próbujemy wszystko odbudować – wzdycha Stefan Czerwiński.

Obecnie rodzina mieszka w altance kilka metrów od domu.

Zaraz po zdarzeniu policja aresztowała podpalaczy. W chwili zatrzymania byli jeszcze pod wpływem alkoholu. Czterech z nich aresztowano na 3 miesiące.

- Na wolności pozostała dziewczyna, która była ze sprawcami. Jednak w chwili zdarzenia nie wychodziła z samochodu – uzasadnia Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.

Sprawcom grozi 10 lat więzienia.

Pomóż Czerwińskim

Dwa dni później burmistrz Zenon Gali zaapelował o pomoc dla pogorzelców. Na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy w Sobótce umieszczono numer konta, na które można wpłacać pieniądze.

- Na konto wpłynęło już ponad 3 tysiące złotych. Pomoc zadeklarował zakład usług komunalnych Hadlux, który nieodpłatnie zabierze gruz i nadleśnictwo Miękinia – informuje Eugenia Pawłowska, skarbnik w UMiG w Sobótce.

O pomoc w odbudowie apeluje również Stefan Czerwniński. Potrzebne są wszelkiego rodzaju materiały budowlane i sprzęt.

Podajemy numer konta:

Bank Spółdzielczy Kąty Wrocławskie o/Sobótka

72 9574 1015 2003 0200 1605 0004

Z dopiskiem „Czerwińscy”

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl