Wczoraj ochroniarze zaatakowali dwunastu dolnośląskich kierowców, którzy uczestniczyli w proteście organizowanym przez polskich związkowców. Zdaniem protestujących ochroniarze rozmawiali po rosyjsku. Najciężej poszkodowany trafił do szpitala i po opatrzeniu ran zwolniono go do domu.
- Mężczyzna otrzymał ciosy w głowę. Nie wiem, jak się czuje, bo na razie nie mam z nim kontaktu. Rozpoczęliśmy protest, który potrwa kilka godzin – tłumaczy Zbigniew Rudnik z zakładowej Solidarności.
Po zadymie z ochroniarzami w Holandii związkowcy zapowiedzieli złożenie skargi i zawiadomienia o przestępstwie.
Strajk w polskim oddziale Schavemaker to reakcja na decyzję holenderskiego pracodawcy, który zwalniał związkowców i obniżył pensję załodze.
Na godz. 15.30 w zarządzie regionu Solidarności zaplanowano rozmowy z załogą i pracodawcą.