29 marca od godziny 12 w wiejskiej świetlicy odbywał się jarmark zorganizowany przez Towarzystwo Miłośników Ratowic. Społecznicy zadbali, by zapewnić zarówno coś dla ducha, jak i dla ciała. Dzieci z miejscowej szkoły podstawowej pod kierunkiem nauczycieli pracowały pilnie nad sporządzaniem stroików, palm, jajek i innych świątecznych ozdób. Ich mamy i babcie zadbały natomiast o poczęstunek – na jarmarku można było zdegustować pełen asortyment domowych wypieków.
Dużo emocji dostarczyło rozwiązanie konkursu na palmę wielkanocną. W kategorii dorosłych pierwsze miejsce zdobyła Anna Mazepa, która niestety nie mogła osobiście odebrać nagrody z powody problemów zdrowotnych. Wśród dzieci uznano, że wszyscy uczestnicy konkursu zasługują na nagrody, dlatego nie przyznano konkretnych wyróżnień.
- Kiermasze wielkanocne i bożonarodzeniowe to już tradycja naszej wsi – mówi sołtys Jarosław Jagielski. – Nie jest to tylko kultywowanie zwyczajów, ale także sposób na integrację lokalnej społeczności. W Ratowicach mieszka dziś koło tysiąca osób. Przewidujemy, że po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i sprzedaży działek pod budownictwo mieszkaniowe będzie ich wkrótce dwa razy tyle.
Ratrowiczanie mają ambitne plany i umieją zadbać o ich realizację. Niedawno otrzymali dotację z Fundacji Wspomagania Wsi na remont pomieszczenia przy szkole. Odbywają się tam między innymi spotkania TMR i klubu emerytów i i rencistów oraz finansowany ze środków zewnętrznych kurs języka angielskiego i obsługi komputera.
- W następnych miesiącach czeka nas wiele ważnych wydarzeń – opowiada sołtys. – W maju w Ratowicach odbędzie się tzw. kryterium uliczne, czyli część małego wyścigu pokoju. Chcemy połączyć kolarską imprezę z piknikiem rodzinnym. W czerwcu planujemy natomiast zjazd absolwentów naszej szkoły. Być może zostanie także wtedy także wybrany jej patron.