Na pomysł takiej formy obchodów rocznicy wprowadzenia stany wojennego wpadła nauczycielka Alina Dudzic, opiekunka koła historyczno-literackiego. W organizację imprezy włączyło się również koło regionalne prowadzone przez Justynę Borowską i Annę Bryjak.
- Dlaczego akurat taki sposób mówienia o stanie wojennym? Jestem zwolenniczką edukacji oddolnej. Jak się przekonałam prowadząc kółko historyczne, jeżeli dzieci robią coś same, jeżeli się w coś angażują, to znacznie lepiej przyswajają sobie wiedzę. One po prostu nią nasiąkają i udziela im się wielka pasja – tłumaczy Alina Dudzic.
Potwierdzają to działania przy organizacji konferencji. Kąteccy gimnazjaliści bardzo zaangażowali się w projekt. Szukali informacji i zdjęć, spisywali relacje i wspomnienia świadków tamtych wydarzeń. Efekty ich pracy można było zobaczyć podczas uroczystości oraz w przygotowanych na tę okazję materiałach.
Po oficjalnym rozpoczęciu konferencji głos zabrał burmistrz Antoni Kopeć. - Cieszę, że się takie uroczystości są organizowane. Każda społeczność, także ta nasza kątecka, powinna pamiętać o swojej historii. To co wydarzyło się 25 lat temu dotyczyło również nas. Nie urodziłem się w tej gminie, ale 25 lat temu już tu mieszkałem i pamiętam ten dzień. Wywarł on na każdym z nas ogromne wrażenie. Naszym obowiązkiem jest przekazywać tą wiedzę, doświadczenia, naszym dzieciom. Jest to cząstka tej gminy i tego miasta, i chwała wszystkim, którzy tę konferencję zorganizowali.
Później głos zabrali przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, którzy przygotowali na tę okazję specjalne wystąpienia. Stanisław Bogaczewicz opowiedział o stanie wojennym ilustrując swoje słowa slajdami. Młodzież mogła się na własne oczy przekonać, a zaproszeni goście przypomnieć, o obliczach, często tych dramatycznych, stanu wojennego. Wojciech Trębacz natomiast mówił o roli kościoła katolickiego w tym czasie.
Po ciekawych wystąpieniach przyszedł czas na zwiedzanie wystawy fotograficznej „Kąty Wrocławskie w obiektywie komunizmu”. Co prawda zebrane zdjęcia nie dotyczyły tylko okresu stanu wojennego, ale przypominały o historii miasta i gminy w latach PRL-u.
Po przerwie, podczas której gości zaproszono na poczęstunek, swoje wspomnienia ze stanu wojennego przytoczył Antoni Gawron. Wieloletni dyrektor szkoły w Kątach, człowiek z wielki autorytetem, wspominał o dramatycznych wydarzeniach tamtych, mroźnych dni.
Młodzież obok referatów przygotowała również wystawę fotograficzną
Ale to nie jedyne relacje i wspomnienia z tamtego czasu, jakie można było usłyszeć podczas konferencji. Również gimnazjaliści w swoim referacie „Stan wojenny w Kątach Wrocławskich” opowiedzieli wiele losów całych rodzin i pojedynczych osób. Oto jedno z nich: "Wiedziałem, że jest stan wojenny, ale nie wiedziałem, co to jest. Słyszałem, jak matka mówiła, że łapią. Jak co dzień chodziłem z bratem wieczorem do ciotki po mleko. Pamiętam do dzisiaj jak mocno trzymaliśmy się za ręce, chowając się od drzewa do drzewa. Miałem wtedy 8 lat. Mariusz".