Jerzy Fitek twierdzi, że z wyborczym alkoholem nie ma nic wspólnego. - Na razie trwają przesłuchania świadków - mówi Reneta Procyk-Jończyk z oławskiej prokuratury.
Zarzuty dotyczą spotkania wyborczego w Iwinach oraz w Żernikach Wrocławskich. Na internetowym forum Św. Katarzyny wójt Jerzy Fitek szerzej ustosunkował się do całej sprawy. Wypowiedź cytujemy poniżej:
- Spotkanie w Iwinach, w sali konferencyjnej jednej z firm z Iwin, nie ja organizowałem. Mój udział w tym przypadku skończył się na zarezerwowaniu w tej firmie dostępu do ich sali. I nie było ani z mojej strony, ani ze strony firmy żadnych sugestii zorganizowania jakiegokolwiek poczęstunku.
Sposobem przygotowania sali z wystawionymi na bocznym stole napojami i ciastkami byłem zaskoczony, co wyraziłem publicznie wchodząc punktualnie do sali już wypełnionej mieszkańcami Iwin.
Na drugie spotkanie w Żernikach Wrocławskich, po wcześniejszym uzgodnieniu otwarcia świetlicy z dyrektorką szkoły, również przyszedłem jak już na sali byli mieszkańcy i zobaczyłem, że na stole pod ścianą były wystawione butelki z wodą mineralną, soki, piwo i ciastka. Na moje pytanie dowiedziałem się od Pani Dyrektor kto to wszystko przywiózł i zaraz po spotkaniu osobiście zakazałem tej osobie "uświetniania" moich dalszych spotkań z wyborcami. Jest mi niezmiernie przykro, że te przypadki miały miejsce, ale zapewniam, że nie miałem z tym nic wspólnego.
Info: Radio Wrocław