Główne ulice położone w pobliżu drogi z Wrocławia do Kątów Wrocławskich mają wprawdzie często popękaną nawierzchnię, przy odrobinie szczęścia można jednak po nich przejść suchą nogą. Koszmar zaczyna się na bocznych uliczkach. Niestety niezmotoryzowani mieszkańcy Wiśniowej czy Brzoskwiniowej musieliby chyba zmieniać buty po dojściu na przystanek.
- Nikt nie pojedzie przecież do pracy w gumiakach – irytuje się pani Maria. – Podczas mroźnej zimy nie jest jeszcze źle, choć trzeba uważać na lód. Ale jesienią i wczesną wiosną dosłownie toniemy w błocie.
- Zwracaliśmy się parę razy do urzędu miasta w tej sprawie – mówi sołtys Krystyna Mnich. – Okazuje się jednak, że nic się nie zmieni do roku 2011. Przez najbliższe dwa lata w Mokronosie nie jest planowana bowiem budowa kanalizacji, która zostanie połączona z modernizacją drogi.
- Wieloletni plan inwestycyjny jest uchwalony na dłuższy okres i trudno teraz poczynić w nim tak znaczące korekty – wyjaśnia Agnieszka Litwin, kierownik działu inwestycji Urzędu Miasta i Gminy w Kątach Wrocławskich. – Jeśli mieszkańcy Mokronosu uważają jednak, że nowa droga jest tak bardzo potrzebna, mogą skorzystać z programu wsparcia inicjatyw lokalnych. Polega on na tym, że mieszkańcy deklarują się sami pokryć część kosztów inwestycji.