Mieszkaniec domu przy ul. Kościuszki w Sobótce może mówić o dużym szczęściu. Nie zginął w płomieniach tylko dzięki czujności sąsiadów.
Jeden z sąsiadów zauważył dym unoszący się z mieszkania piętro niżej. Pośpieszył z pomocą lokatorowi. Nie mógł dostać się do środka, więc wyważył drzwi. Okazało się, że sąsiadowi ktoś już pomógł. Natychmiast wezwano straż pożarną i inne służby. Przyjechały dwie jednostki z JRG z Kątów Wrocławskich i dwie z OSP z Sobótki. Poszkodowany ze względu na oparzenia został przewieziony do szpitala.
Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, miał 2, 7 promila w krwi. Do pożaru przyczynił się papieros, z którym zasnął. - Prokurator podejmie decyzję w sprawie przedstawienia mężczyźnie zarzutu narażenia innych na utratę życia lub zdrowia w wyniku spowodowania pożaru- powiedział zastępca komendanta policji, Mirosław Kozak