- Kościół rośnie wraz z liczbą mieszkańców na terenie naszej parafii – mówi proboszcz, ks. Tadeusz Rusnak. – Jego budowa to wyjście naprzeciw lokalnym potrzebom. Obecnie użytkowana świątynia była zdecydowanie za mała, a ekspertyzy wykazały, że jej rozbudowa jest niemożliwa.
Z księdzem zgadzają się mieszkańcy. – Nasza parafia obejmuje miejscowości, w których cały czas przybywa mieszkańców – powiedział nam pan Julian. – Na niedzielne msze przychodzi tyle osób, że muszą stać na zewnątrz kościoła. Nowy, większy budynek jest bardzo potrzebny. Panu Julianowi podoba się również projekt nowej świątyni. Całość nawiązuje do klasyki architektury sakralnej i będzie posiadała zarówno elementy gotyckie, jak i barokowe. – Bardzo lubię te style i zależało mi, żeby znalazły się w projekcie – przyznaje ks. Rusnak. Bryła kościoła zostanie zwieńczona prawie pięćdziesięciometrową wieżą z krzyżem, a w fasadzie zostaną umieszczone okazałe witraże. Wewnątrz przewidziano 300 miejsc dla wiernych. Przy kościele powstanie również dom parafialny pełniący rolę świetlicy, gdyż proboszczowi zależy na stworzeniu obiektu wielofunkcyjnego. – Chciałbym, żeby to miejsce służyło celom kultu, ale także edukacji i kulturze – mówi ks. Rusnak. – Moim marzeniem jest uruchomienie tu Diecezjalnego Centrum Kultu Jana Pawła II.
Na ukończenie kościoła, parafianie będą jednak musieli poczekać jeszcze kilka lat. – To ogromna inwestycja, wymagająca wiele pracy i dużych nakładów – mówi ks. Rusnak. – Do czerwca obiekt powinien zostać oddany w stanie surowym. Potem czeka nas jeszcze założenie wszystkich instalacji, wykonanie ławek i ołtarza, obudowa bryły cegłą, wstawienie witraży czy zagospodarowanie terenu przed świątynią.
O obecnym stanie prac opowiedział nam kierownik budowy, Andrzej Pietsch. - W tej chwili trwają prace nad ukończeniem murowanych ścian domu parafialnego, a także żelbetowych ścian kościoła. Potem czeka nas m.in. betonowanie ścian bocznych i ukończenie portalu wejściowego. Pietsch wskazuje, że przy budowie kościoła pracuje 15 osób: murarze i cieśle. Pomaga im 30-metrowy dźwig, który podaje materiały na duże wysokości.
Ks. Rusnak przyznaje, że budowa nowego kościoła to wielkie wyzwanie, wymagające wysiłku i zaangażowania. – Nie jest to dla mnie nowość – mówi. – Mam już za sobą wiele remontów i inwestycji. Kościół w Żernikach to jednak pierwszy obiekt, którego budowę nadzoruję od samego początku. Mam nadzieję, że parafianie chętnie włączą się we współtworzenie nowej świątyni.