Zimowe atrakcje rozpoczęły się już 19 grudnia wyjazdem na warsztaty teatralno-ruchowe do Wrocławia. Potem został zorganizowany turniej warcabowy i wyprawa na lodowisko, która cieszyła się dużym powodzeniem.
- Załatwiliśmy duży autokar, mogło więc jechać prawie pięćdziesięcioro dzieci – mówi animatorka kultury Anna Górniak. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała i nie odbył się planowany kulig oraz wyprawa na sanki.
Podczas ferii siedzibę GOK-u odwiedził także teatr z Krakowa ze spektaklem „Cztery pory roku”. A 30 stycznia pojawili się niezwykli goście: przedstawiciele fundacji zajmującej się dogoterapią z psami: nowofunlandczykiem, labradorem i cocker spanielem.
- Pokazywano nam, jak pies ratuje tonącego – wspominają chłopcy grający w bilard i piłkarzyki po odjeździe specjalistów. – Panowie opowiadali, jak zwierzęta pomagają ludziom niewidomym i wykrywają narkotyki. Radzono nam również, jak się zachować, gdy zostanie się napadniętym przez psa. Najlepiej wtedy przyjąć pozycję tzw. żółwika, czyli zakryć głowę. Jeśli ma się ze sobą rower, to trzeba odgrodzić się nim od napastnika.
- Szkoda, że ferie już się kończą – mówi szóstoklasista Michał Synowiec. – Najfajniejszy był chyba wyjazd na lodowisko i wizyta osób zajmujących się dogoterapią.
- Staramy się obecnie o pozyskanie środków na remont siedziby GOK-u. – opowiada Anna Górniak. – Planujemy także, by co najmniej dwa razy w tygodniu budynek był otwarty do godziny 19-20.