Podczas pierwszego włamania wycięto kratę i wyważono drzwi. Złodzieje najpierw splądrowali pomieszczenia, a następnie ukradli kosę spalinową, dwa komplety nart i buty, deskę snowboardową i szlifierkę kątową. Wartość skradzionych rzeczy to około 6 tys. zł. W drugim domku złodzieje wybili szybę i wynieśli butlę gazową z palnikiem, wiertarko – wkrętarkę akumulatorową i narzędzia.
Wszystkie te przedmioty wyceniono na 500 zł. Padający deszcz sprawił, że zdjęcie śladów stóp było niemożliwe. Udało się natomiast, zabezpieczyć odciski palców, które teraz trafiły do AFIS-u i czekają na porównanie. Według prowadzącego sprawę asp.sztab. Witolda Herbuta, włamania dokonały te same osoby, ponieważ obydwa włamania i kradzieże łączy ten sam sposób działania i wybór skradzionych łupów. Ponadto wszystko odbyło się w tym samym czasie.
- Sprawcy, według mnie, nie są z naszego terenu. Nasi "sprawcy", którzy mają na koncie podobne czyny, są obecnie, że tak powiem, przykróceni. W ostatnim czasie było też kilka podobnych włamań w Jordanowie Śląskim. Ale na razie są to przypuszczenia - powiedział Witold Herbut.