W 1997 roku młodzież ubrana na czarno wyrwała kraty w oknach i weszła do środka świątyni. Sprawcy urządzili tam imprezę i próbowali podpalić krzyż. Wcześniej krucyfiks stał przed kościołem, został jednak ścięty przez innych wandali. Trafił do świątyni, bo sądzono, że w kościele będzie bezpieczny.
W 2000 roku amerykański inwestor częściowo sfinansował remont obiektu. Roboty wstrzymano, gdy odkryto, że mury kryją tajemnice, które zainteresowałyby archeologów. Prace trwają do dziś i nie wiadomo, kiedy kościół zostanie udostępniony.
Turyści po drabinie
- Szyb wykrył georadar - urządzenie emituje fale i tworzy wykres podziemnych fundamentów i korytarzy – opowiada dr Aleksander Limisiewicz, główny archeolog. Zasypany fragment ma kilka metrów długości i prowadzi do niewielkiego pomieszczenia. Archeolodzy chcą odkopać korytarz i udostępnić go zwiedzającym. – Tunel ma średnicę ok. 70 cm. Po usunięciu ziemi turyści schodziliby w dół po metalowej drabince – tłumaczy archeolog.
Nie wiadomo jednak, kto miałby pokryć koszty remontu.
W średniowieczu na miejscu kościoła stał zamek
Marian Pazgan, który opiekuje się Wieżycą mówi, że pieniądze na to można uzyskać z funduszy unijnych.
Pytania bez odpowiedzi
Zdaniem Barbary Szrejter ze schroniska na Ślęży, sporo przyjezdnych interesuje się kościołem. – Wypytują, czy można wchodzić do środka i kiedy odprawiane są msze – tłumaczy.
- Mam nadzieję, że nabożeństwa rozpoczną się w maju. Być może do tego czasu obiekt uda się choć częściowo zabezpieczyć na czas mszy – mówi ks. Tomasz Zając z Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu, które jest oficjalnym opiekunem świątyni. Jednak nikt z kurii, parafii z Sobótki i księży opiekujących się kościołem nie zna ostatecznego terminu końca remontu. Dr Limisiewicz jest przekonany, że w najlepszym razie nastąpi to za rok.
Zakaz wstępu
Po remoncie archeolodzy oraz dzierżawcy z Sobótki chcą udostępnić podziemia zwiedzającym. Na szczycie miałby działać punkt widokowy. - Wszystko zależy od właściciela. Nic nie wiemy na temat planowanych atrakcji. Nie wpłynęły do nas żadne dokumenty, które wymagałyby zatwierdzenia – dziwi się Halina Śledzik-Kamińska z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Do czasu zakończenia prac w kościele nie można organizować mszy. Udostępniać można go jedynie w wyjątkowych sytuacjach – dodaje.
Niedawno szczyt góry wizytowała ekipa telewizyjna programu National Geographic. Filmowcy planują nakręcić kilkunastominutowe odcinki o ciekawych miejscach na Dolnym Śląsku. Dokument zostanie wyemitowany latem w zachodnioeuropejskich telewizjach.