Decyzja o likwidacji filii w Domanicach zapadła już ponad rok temu. Głównym jej powodem był niż demograficzny, a co za tym idzie przesłanki ekonomiczne. Po prostu tak małej placówki nie było sensu utrzymywać. W poszczególnych rocznikach, które w najbliższej przyszłości pójdą do szkoły są po 2 - 3 osoby. Wtedy jednak na likwidację nie zgodziło się Dolnośląskie Kuratorium Oświaty. Ale zgodnie z przewidywaniami temat wrócił po roku.
Ponowna wizyta, tym razem nowej kurator oświaty Beaty Pawłowicz, miała miejsce 3 marca. Najpierw odwiedziła ona placówkę w Domanicach, która zrobiła na niej jak najlepsze wrażenie. Później przyjechała do Mietkowa. - W zeszłym roku kuratorium argumentowało, że droga z Domanic do Mietkowa jest w złym stanie technicznym. Teraz pani kurator sama stwierdziła, po przejechaniu tą drogą, że nie jest jednak taka zła. Ponadto starostwo podjęło już decyzję o jej modernizacji – powiedział wójt Stanisław Susło.
Z pewnością na pozytywną decyzję kuratorium miał wpływ fakt, że w szkole w Mietkowie jest znacznie lepsza baza edukacyjna. - Dodatkowo rada pedagogiczna przyjęła specjalną ofertę edukacyjną dla dzieci z Domanic, które tu przyjdą. Będzie ona polegała na objęciu ich pomocą w ramach wolontariatu, będą to m.in. dodatkowe lekcje języka angielskiego - powiedział Alfred Kampa, dyrektor SP w Mietkowie. – A ze swojej strony mogę dodać, że zrobimy wszystko, żeby było im jak najlepiej. Tam mają dobrze, bo to są małe dzieci i mają na miejscu szkołę. Tu będą miały jeszcze lepiej. Zwłaszcza dzięki znacznie szerszej ofercie edukacyjnej, bo ta szkoła działa od rana do wieczora i bardzo dużo się w niej dzieje - dodał dyrektor.
Pomyślano również o nauczycielach z Domanic, którzy przejdą do placówki w Mietkowie.
Ale to nie jedyne zmiany, które czekają mietkowską podstawówkę. Od nowego roku będzie ona miała, podobnie zresztą i gimnazjum w Mietkowie, nowego dyrektora. Bo zarówno Alfred Kampa, jak i dyrektor gimnazjum Robert Ryziński przechodzą na emerytury. - Konkursy na stanowiska dyrektorów przeprowadzimy prawdopodobnie już w maju. Są kandydaci, ale oczywiście w konkursie może wystartować każdy, kto spełnia odpowiednie wymagania – wyjaśnia wójt.
- Prawdziwy dyrektor, który wie, że odchodzi, przygotowuje następcę, żeby kontynuował jego działania. Ja takiego mam, ale to komisja zdecyduje o wyborze - dodał dyrektor Kampa.
Przyznaje on, że żal mu odchodzić. - Spędziłem w tej szkole pół życia. Z drugiej strony poczułem spełnienie, wykonałem wszystko to, co zamierzałem. Kulminacją było nadanie placówce imienia Jana Pawła II. W szkole dzieje się naprawdę wiele ważnych rzeczy, mamy bardzo dobrych nauczycieli, więc mogę spokojnie odejść.
Dyrektor Alfred Kampa (z lewej) i wójt Stanisław Susło zapowiadają zmiany w mietkowskiej podstawówce
Alfred Kampa dodaje, że ma bardzo bogate plany. Nie zamierza rezygnować ze swojej największej pasji, czyli nauczania dzieci. Będzie pisał. Ma plan i początek powieści. Chce napisać również porządny podręcznik do fizyki, bo te, z którymi się spotykał miały pewne mankamenty. - Uczę fizyki wiele lat, mam różne doświadczenia, więc warto je wykorzystać. Chciałbym również być przewodnikiem po Wrocławiu, bo bardzo lubię podróżować – kończy dyrektor.
Ponadto wójt Susło liczy, że w tym roku gmina otrzyma autobus szkolny od kuratorium. - Od lat występujemy o przydział tego pojazdu. Jesteśmy jedną z nielicznych gmin, która ma własny tabor autobusowy. Mamy dwa swoje pojazdy, a kolejny wynajmujemy. Ale jeden jest już stary i trzeba go wymienić. Liczymy, że w końcu otrzymamy ten autokar – dodaje wójt.