Mieszkanka gminy Kąty Wrocławskie zawiadomiła w grudniu policję o gwałcie. Okazało się, że był to głupi żart.
- Odebraliśmy zgłoszone od kobiety zeznającej, że właśnie jest gwałcona – wyjaśnia Grzegorz Kluk, komendant komisariatu w Kątach Wrocławskich. - Natychmiast ustaliliśmy numer jej telefonu i pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Okazało się, że nie doszło do żadnego przestępstwa, a cała historia jest wymyłem 41-letniniej pracownicy koncernu LG Philips w Biskupicach Podgórnych. Wydawało się jej, że anonimowy telefon na numer 112 nie zostanie zidentyfikowany.
Pani, która nudziła się w pracy odpowie teraz za swoje żarty przed sądem grodzkim. Prawdopodobnie zostanie ukarana grzywną za nieuzasadnione wzywanie policji.