W ręce policji wpadli trzej mieszkańcy gminy Długołęka w wieku 18 - 21 lat, którzy w od lipca do października br. wielokrotnie powiadamiali policję o nie zaistniałych przestępstwach. Wykorzystywali do tego specjalną linię SMS-ową przygotowaną przez policję dla głuchoniemych. Sprawcy informowali głównie o poważnych zdarzeniach, np. ugodzeniu nożem, usiłowaniu zabójstwa, najście na mieszkanie czy bójkach lub pobiciach.
Po każdym takim zawiadomieniu na wskazane miejsce kierowani byli policjanci. Ponieważ z wielu informacji wynikało, że mogą tam być osoby ranne, na miejsce kierowano również w wielu przypadkach pogotowie ratunkowe. Jak się później okazało, żadne ze zdarzeń nie miało miejsca.
Dlatego policjanci za punkt honoru wzięli sobie ustalenie żartownisiów. W efekcie wzmożonych działań operacyjnych, szczegółowej analizy przysyłanych informacji oraz zebranych w tej sprawie materiałów udało się ustalić sprawców. Pierwszego zatrzymano 3 listopada, natomiast dwóch pozostałych następnego dnia rano. Jak twierdzili, SMS-y wysyłali dla żartów, żeby coś się działo. Chcieli oglądać policję w akcji.
Teraz za te wyjątkowo głupie żarty zatrzymani odpowiedzą przed sądem. Za powiadamianie policji o nie zaistniałych przestępstwach grozić im może kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, ze względu na ważny interes społeczny, policjanci wystąpią do prokuratury z wnioskiem o zgodę na publikację wizerunku mężczyzn i ich danych osobowych. Należy bowiem pamiętać, że specjalna linia SMS-owa może być często dla osób z dysfunkcją narządów mowy i słuchu jedyną możliwością wezwania pomocy. A takie żarty mogą spowodować, że policjanci skierowani do fikcyjnego zdarzenia nie dotrą na czas do innej osoby, która takiej pomocy będzie potrzebowała naprawdę.