Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Żórawina
Pomaga przywrócić świetność

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Piotr Oszczanowski stworzył monografię kościoła w Żórawinie. Dokument podkreśla unikalność zapomnianej świątyni.

W niewielkiej Żórawinie znajduje się wyjątkowy na skalę europejską Kościół pw. św. Trójcy. Powstała w średniowiecza budowla z początkiem XVII wieku za sprawą wysoko ustosunkowanego śląskiego rodu Hanniwaldtów została przebudowana w stylu manierystycznym. Adam von Hanniwaldt będący w bliskich stosunkach z cesarzem Habsburgów Rudolfem II do wyposażenia kościoła sprowadził z Pragi najwybitniejszych ówczesnych artystów. W efekcie w prowincjonalnej Żórawinie powstał kościół będący skarbnicą najwybitniejszych dzieł sztuki śląskiej XVII wieku. Świątynia szczęśliwie przetrwała działania wojenne.

Niewielka miejscowość pod Wrocławiem po raz drugi miała szczęście, gdy trafił do niej Piotr Oszczanowski, pasjonat sztuki.

W szybkim czasie uległ zauroczeniu wyjątkowością zarówno samej wsi jak i kościoła, który niebawem stał się tematem jego pracy magisterskiej. – Zabawna to rzecz, bo choć na stałe zameldowany jestem w Warszawie, młodość spędziłem we Wrocławiu, gdzie studiowałem i pracuję zawodowo, to najmocniej związany jestem z Żórawiną – mówi autor 600-stronicowej książki pt. „Casus Żórawiny”. Publikacja ta wydana przez powiat wrocławski pod koniec zeszłego roku została doceniona przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego. – Byłem mile zaskoczony, bo stanąłem w szranki z autorami prac naukowych o najwybitniejszych dziełach sztuki w Polsce – przyznaje dr Oszczanowski.

Misyjna rola publikacji

Powojenne dzieje kościoła ułożyły się w sposób zagmatwany. Początkowo nieużytkowany, w latach 50-tych przejęty przez parafię, stanowił duże obciążenie ze względu na postępującą degradację. Niezbędne do sprawowania kultu religijnego przedmioty zabrano do drugiego kościoła w tej samej wsi. W latach 60-tych opuszczoną świątynią zajęło się wrocławskie Muzeum Narodowe, które pozbawiło kościół najcenniejszych dzieł. – Dzięki staraniom księży proboszczów udało się ocalić kilka zabytków, oddając je na przechowanie mieszkańcom pobliskich wsi oraz do sąsiednich kaplic – mówi autor „Casusu Żórawiny”.

Książka powstawała przez kilkanaście lat. Jej wydanie zaowocowało wzmożonym zainteresowaniem unikalnym zabytkiem. – Niesamowite było to, że do kościoła zaczęły powracać przejęte w „depozyt” elementy wyposażenia. Ostatnio odzyskano m.in. cenne grafiki z przedstawieniami Drogi Krzyżowej, które oddali mieszkańcy Rzeplina. Odnalazł się także fragment prospektu organowego – wspomina Piotr Oszczanowski. A stało się to możliwe dzięki temu, że ich zdjęcia – jako zabytków wówczas jeszcze zaginionych – opublikowane zostały w książce. Jeżeli tylko w ten sposób ta książka będzie się dezaktualizować, to nie mam nic przeciw temu – przyznaje z radością Oszczanowski.

Rozproszone skarby po latach wracają na swoje miejsce i poddawane są konserwacji. – Dla historyków sztuki istnieje wartość miejsca, a nie materialna. Pełną wartość dzieła sztuki można odczytać jedynie w kontekście miejsca, dla którego powstało – uzasadnia autor książki.

Jego miejsce na ziemi

Z miejscem swoich badań jest emocjonalnie związany – tu znalazł swoje miejsce na ziemi. – Byłem na stypendiach naukowych w różnych miejscach Europy: w Rzymie, Neapolu, Pradze, Frankurcie nad Menem, Hamburgu, Groningen i patrząc z dystansu, nie ma dla mnie bardziej urokliwego zakątka od Żórawiny – wyznaje Piotr Oszczanowski.

Autor „Casusu Żórawiny” jest absolwentem i pracownikiem naukowym Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego. To koordynator wielu projektów badawczych, międzynarodowych konferencji i wystaw muzealnych. Zaangażowany w działalność popularyzatorską jako autor wielu programów telewizyjnych uzyskiwał liczne nagrody.

Piotr Oszczanowski wymyślił także hasła do edukacyjnej gry „Wratismania”, dzięki której młode pokolenie poznaje zabytki Wrocławia.

Pytany o plany na przyszłość, odpowiada: - Niedawno skończyłem pracę nad przewodnikiem po kościele żórawińskim, który stanowi odpowiednik „Casusu...” w pigułce.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Magda Wieteska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 29 kwietnia 2024
Imieniny
Hugona, Piotra, Roberty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl