Rocznicowe uroczystości rozpoczęły się o godzinie 11.30 mszą świętą w zabytkowym kościele św. Trójcy. Odprawiał ją proboszcz Andrzej Dziełak, który przypomniał o dzisiejszych powinnościach wobec ojczyzny.
Po nabożeństwie w Gminnym Centrum Kultury odbyło się spotkanie z kombatantami . Po opowieści o trudnych wojennych losach swój program artystyczny zaprezentowali uczniowie gminnych szkół oraz działający przy GCK chór. Śpiewające panie nie zapomniały złożyć życzeń imieninowych księdzu wikaremu Marcinowi Kołodziejowi.
Kombatanci opowiadali o walce o wolną ojczyznę. Fot. WFP
Oryginalnym akcentem obchodów był pokaz filmu animowanego „Zooterra” –zrealizowanego przez Arkadiusza Bagińskiego, artystę pochodzącego z Żórawiny. Według słów twórcy był on ostrzeżeniem przed beztroską ludzi i niszczeniem środowiska naturalnego. Starsi mieszkańcy gminy chętnie wspominają dawne czasy. Jedną z takich osób jest 86-letnia Julia Matusik z Węgier, pochodząca z Krynicy, którą można nazwać strażniczką lokalnej pamięci.
- Gdy wybuchła wojna, byłam jeszcze uczennicą – opowiada seniorka. – Moje dzieciństwo było szczęśliwe, choć straciłam wcześnie ojca i żyliśmy skromnie z mamą i szóstką rodzeństwa. Potem jednak nastały lata pełne strachu i niepewności jutra. Nie mieliśmy nawet spokoju we własnym domu, ponieważ kwaterowali tam Niemcy wybierający się na front wschodni.
Żórawiński chór zaprezentował koncert patriotycznych i ludowych pieśni. Fot. WFP
Po wojnie rodzina pani Julii idąc za przykładem znajomych postanowiła zacząć nowe życie na tzw. Ziemiach Odzyskanych. W 1946 roku osiedlili się w Węgrach. Tam pani Julia wyszła za mąż, wychowała pięcioro dzieci i pracowała przez ponad trzydzieści lat jako woźna w szkole i w przedszkolu.
-Czasem trudno uwierzyć, że dawni uczniowie mają dziś już wnuki. Zwykle jednak potrafię poznać w kłaniającej mi się dojrzałej osobie urwisa Janka czy Marysię z warkoczami.
Pani Julia jest prawie rówieśnicą niepodległej Polski. Fot. WFP
Julia Matusik pamięta, że przed wojną święto 11 listopada było obchodzone jeszcze bardziej uroczyście niż dzisiaj. - Chciałabym opowiedzieć młodym o niełatwych kolejach swojego życia– wyznaje starsza pani. Teraz miałabym czas na spisanie wspomnień, ponieważ nie pochłaniają mnie obowiązki zawodowe i rodzinne. Trzeba się spieszyć, ponieważ pozostało już niewielu świadków historii XX wieku.