Przed wrocławskim sądem okręgowym rozpoczął się proces w sprawie, którą wielu uważa za najbardziej podłą zbrodnię ostatnich lat w naszym regionie. Rzecz dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w ubiegłym roku w Jordanowie Śląskim.
Podczas imprezy andrzejkowej kilkunastu młodych sprawców wyciągnęło z jordanowskiej remizy i zaatakowało mężczyznę, który w wyniku poniesionych obrażeń zmarł. Ciało ofiary znalazła kobieta, która rano wyszła z psem na spacer. Marcin S. leżał w pobliżu dyskoteki "Amba".
Dziś na ławie ostarżonych zasiada pięć osób, które ukończyły 18 lat. Bardzo możliwe, że w przypadku trzech z nich sąd zmieni kwalifikacje zarzucanego czynu - z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na zabójstwo. Sprawcy pochodzą z tzw. "dobrych domów", wcześniej nie było z ich zachowaniem żadnych problemów.
O sprawie pisaliśmy w ubiegłym roku - tutaj