Krystyna i Stanisław Cały poznali się w siódmej klasie podstawówki. Razem chodzili na korepetycje do nauczyciela i przygotowywali do egzaminów. Szkolna znajomość przerodziła się w miłość i od kilkudziesięciu lat są małżeństwem. – W Rogowie znalazłem się przypadkowo. Ojca rzuciła tu partia, aby wyprowadził PGR na prostą. Ja musiałem kończyć siódmą klasę i wtedy poznałem Krystynę – wspomina Stanisław Cały.
W latach 50-tych nie było wyżu demograficznego i do ostatniej, wówczas siódmej klasy chodziło 17 uczniów. W tym czasie w placówce odbywały się jeszcze lekcje religii i organizowano kościelne uroczystości.
– Dobrze pamiętam księdza, który uczył nas gry w siatkówkę. Sam wygląd klas i budynku nie wiele się zmienił. Wejście główne znajdowało się od strony ulicy, ale później zostało zamurowane. Mamy zdjęcia z tamtych lat – opowiadają małżonkowie.
Koledzy już nie żyją
Na uroczystość do Rogowa przyjechało kilkuset absolwentów z różnych stron świata. Po mszy i poświęceniu sztandaru rozpoczęto część artystyczną z występami uczniów.
Krystyna i Stanisław Cały od 41 lat są małżeństwem. Poznali się w szkolnej ławce
Jednak największe emocje towarzyszyły zwiedzaniu szkoły i zdjęcia ze starych kronik. – Co najbardziej utkwiło mi w pamięci? Chyba miłość kolegi Janka do nauczycielki. Przez to powtarzał rok – śmieje się jeden z gości. Absolwenci rozpoznawali się nawzajem, niektórzy nie mogli opanować wzruszeń.
- Doznałam dziś szczególnych emocji. Z jednej strony cieszę się, że tu jestem, ale również płaczę, bo większość kolegów z klasy już nie żyje – mówi jedna z absolwentek.
Zarówno młodsi, jak i starsi goście pozytywnie wypowiadają się na temat placówki. – Dzięki wycieczkom praktycznie poznałam większość zabytków w Polsce. Z klasą wyjeżdżaliśmy w góry i na obozy wędrowne. Moi koledzy z innych szkół nie mieli tylu rozrywek – opowiada Mariola Żygadło, była uczennica.
Na festynie jubileuszowym zagrały zespoły biesiadne i folklorystyczne
Cenzurka z 1932 roku
Placówka w Rogowie Sobóckim powstała długo przed wojną i liczy grubo ponad 60 lat. Dawniej była tu szkoła ewangelicka imienia Adolfa von Lutzowa. Na uroczystość dyrekcja zaprosiła byłą absolwentkę z tamtych lat Kathie Schifer, która przyjechała na spotkanie.
- Wcześniej wysłała mi swoje świadectwo, które pochodzi z 1932 roku. Dla mnie to ważne, bo historia trwa nadal i jest dłuższa niż byśmy sobie tego życzyli – tłumaczy Mariola Pilichowska, dyrektorka szkoły. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Andrzej Wąsik, starosta powiatu wrocławskiego, władze gminy Sobótka oraz radni, sołtysi i mieszkańcy.