Szkoła Podstawowa w Czernicy ma 60 lat. Pierwsze zajęcia odbywały się w niewielkim budynku przy ulicy Wrocławskiej. W kronikach szkolnych zapisano wiele wydarzeń, np. pierwsze ławki przywieziono w 1957 roku. O tym, że milicjant jest przyjacielem młodzieży, uczniowie dowiedzieli się od jednego z funkcjonariuszy podczas obchodów Dnia Milicjanta w 1959 roku.
Wybuch przed komisją
W latach 50-tych początkujący nauczyciel zarabiał w szkole ok. 420 złotych. – To były grosze, ale jakoś udawało się przeżyć. Raz w furmanką dowożono nam gazety z miasta. Nie było kolorowych czasopism, Internetu, a w klasach widziało się las rąk – opowiada Anna Pustelnik, dawna nauczycielka. Było ciężko, ale w placówce panowała serdeczna atmosfera.
Życie niesie jednak wiele zdarzeń, które nie zawsze dobrze się kończą. - Lament w szkole usłyszałam 13 czerwca w 1956 roku. W Odrze utopiło się dwóch uczniów. W placówce panowała żałoba – mówi nauczycielka. Lepiej zakończyła się historia w latach 70-tych. Nauczycielka chemii zdawała egzamin kwalifikacyjny przed komisją z kuratorium. Podczas doświadczenia nastąpił wybuch, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Małgorzata Skoczylas ze sztandarem szkolnym uszytym na jubileusz i nadanie szkole imienia Jana Pawła II
Pedagog rozumie ucznia
Na początku lat 70-tych przy ulicy św. Brata Alberta powstała nowa placówka. Zmieniły się czasy i uczniowie. Na zajęciach nie widać już lasu rąk. – Dzieci zamykają się w świecie wirtualnej rzeczywistości, mają trudności z koncentracją. Mamy jednak dobrą kadrę pedagogów, którzy rozumieją problemy uczniów, tak aby ci mogli na nich liczyć – tłumaczy Małgorzata Skoczylas, obecna dyrektorka szkoły.