Uroczysta msza święta rozpoczęła się o godz. 13.00. Poprowadził ją zaprzyjaźniony ze Smolcem ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz. - Najpierw odbyło się uroczyste powitanie księdza kardynała, na które przybył burmistrz gminy, również nasz parafianin - mówi proboszcz Alfons Jurkiewicz.
Na jubileusz przybył ks. kardynał Henryk Gulbinowicz, który na zdjęciu stoi z proboszczem Alfonsem Jurkiewiczem. Fot. WFP
Tematem homilii było wychowanie dzieci i młodzieży. - Kardynał nawiązał do naszego jubileuszu wypowiadając słowa: „Idźmy z radością na spotkanie Boga do świątyni, która ma już sto lat” - dodaje ks. proboszcz.
Na zakończenie nabożeństwa odbyła się multimedialna prezentacja pt. „100 lat kościoła w Smolcu”. Na telebimie widać było jak zmieniał się kościół przez lata. Wnuk pastora Wilhelma Treblina, pierwszego założyciela świątyni, wtedy jeszcze ewangelickiej, przeczytał list od swojego 80-letniego ojca.
Z okazji jubileuszu parafia smolecka wydała tablo. Na jednej stronie umieszczony został wizerunek kościoła z 1908 roku, na drugiej widać jak kościół wygląda obecnie. Ksiądz Jurkiewicz otrzymał honorowe wyróżnienie - pierścień prałata Archidiecezji Wrocławskiej z rąk kardynała Gulbinowicza. - To takie nieoficjalne, prywatne odznaczenie, którego nie ma w prawie kanonicznym. Czułem się bardzo zaszczycony i wzruszony - dodaje proboszcz.
Mieszkańcy oglądali wystawę archiwalnych zdjęć Smolca na przedwojennych pocztówkach. Fot. WFP
Archiwalne zdjęcia Smolca
Podczas mszy śpiewał chór ze Szkoły Podstawowej w Smolcu składający się z uczniów, nauczycieli i absolwentów placówki, a przygotowywany przez dyrektor Renatę Kowalczyk. - Występujemy z okazji okolicznych świąt. Możemy się pochwalić tym, że do chóru należą nasi absolwenci - dziś gimnazjaliści z Jaszkotla, którzy nie odeszli od szkoły wraz z zakończeniem edukacji w niej - dodaje dyrektorka.
Po nabożeństwie mieszkańcy oglądali wystawę archiwalnych zdjęć Smolca na przedwojennych pocztówkach oraz wpisywali się do pamiątkowej księgi.
Fot. WFP
Po południu na scenie ustawionej pod kościołem wystąpiły dzieci i młodzież szkolna, grupy taneczne Maska i Breakdance oraz zespół muzyczny Hagada. Odbyły się pokazy sztuk walki – „May Tay”, aerobik artystyczny i pokaz akrobatyczno-zapaśniczy.
Firma Doti ze Smolca zaprosiła wszystkich chętnych na festiwal czekolady. Zaprezentowana prelekcja oraz film opowiadały o tym jak powstaje czekolada, o jej rodzajach i właściwościach prozdrowotnych. Można było dowiedzieć się po czym poznać prawdziwą czekoladę oraz jak czytać opisy na opakowaniach. Była okazja do spróbowania kilku rodzajów czekolady, a na pożegnanie każdy otrzymał słodki upominek.
Chłopcy z zapałem grali w piłkarzyki. Fot. WFP
Tańce do północy
Podczas festynu prym wiodły pyszna wojskowa grochówka, smażone kiełbaski oraz zimne piwo. Dla najmłodszych przygotowano plac zabaw z eurobungy, dmuchanym zamkiem i piłkarzykami. Wśród wielu osób, które odwiedziły w niedzielę Smolec, była m.in. grupa dzieci z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Jaszkotlu.
Najmłodsi bawili się w zamku dmuchańcu. Fot. WFP
- W sumie przez cały dzień odwiedziło nas około trzy tysiące ludzi. Część z nich przybyła tylko na uroczystości kościelne, rodziny z małymi dziećmi przed wieczorem wróciły do domu, a jeszcze inni bawili się aż do końca imprezy - mówi Hieronim Kuryś, sołtys Smolca.
I chociaż pod wieczór zaczął padać deszcz, nie przeszkodziło to w tańcach, które przy muzyce zespołu z Zachowic trwały do samej północy. - Gdy zostałem sołtysem, mówiono mi, że w Smolcu nic się nie dzieje, a mieszkańcy nie są aktywni. Okazało się, że to nieprawda. Smolec pokazał, że umie pięknie się bawić. Takie festyny jak niedzielny planujemy organizować cyklicznie - dodaje Hieronim Kuryś.
7 września przez Smolec przewinęło się ok. 3 tysiące ludziFot. WFP