Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Kredyt na fuszerkę. Wspólnota płaci za spartaczoną robotę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Budynki przy ulicy Ciasnej są ładne, ale wykonanie dachu, mówiąc językiem budowlańców, to niedbała komunałka. Pokrycie nie tylko przecieka, ale różni się spadzistością.

- W trakcie budowy inspektorzy chyba czegoś nie dopilnowali, bo jest sporo zaniedbań. Zacieki w mieszkaniach robią się od wody przedostającej się pod elewację – mówi kierownik firmy, która naprawia dach. Wymieniane są dachówki, rynny, po prostu usuwana jest fuszerka poprzedniej ekipy.

Usterki to między innymi różnica w spadzistości i niefachowe wykonanie pokrycia. Jeden z kominów zbudowano z cegły tzw. dziurawki, której od dawna nie stosuje się do tego typu prac.

Przez nieszczelny dach dwupiętrowca woda spływała nawet do mieszkania na 1 piętrze. W najgorszej sytuacji jest część lokatorów z poddasza. – Wystarczy jeden dzień deszczu, aby ściany nasiąkły wilgocią. W kilku miejscach tworzy się grzyb. Nic nie zmienia fakt, że jestem ubezpieczony. Za kolejne odszkodowania przeprowadzam remont, a następny deszcz powoduje ponowne namakanie ścian – opowiada Hubert Dziubich.

Spadające dachówki

Na usuwanie szkód wspólnota „Pasjonata” z ulicy Ciasnej wyłożyła ponad 65 tys. zł. – Inwestor sknocił robotę, a teraz wspólnota boryka się problemami. Wcześniej były kłopoty z wentylacją – denerwuje się Janusz Pierz z zarządu wspólnoty.

Blok wybudowano 7 lat temu. Podczas silnego wiatru z dachu zaczęły spadać dachówki. Mieszkańcy wytoczyli sprawę w sądzie ówczesnemu wykonawcy i sprawa ciągnie się do dziś. Inne skargi na wykonawcę dotyczą nieprawidłowo wykonanych kanałów wentylacyjnych. – Powietrze zamiast wydostawać się na zewnątrz tłoczone było do środka – tłumaczy inny sąsiad.

Skargi nie do mnie

Mieszkańcy za wszystkie szkody i nieprawidłowości obarczają Stanisława Nowickiego, który był inwestorem i właścicielem Budomexu – spółki budującej osiedle przy ul. Ciasnej 15-25. Firma była zobowiązana likwidować usterki, ale została sprzedana i nie wiadomo, gdzie się mieści. - Nie jestem stroną w sprawie. Budynki są własnością Budomexu i do nich należy kierować wszelkie pytania – uzasadnia dawny inwestor.

- Wystarczy dzień deszczu, aby na ścianach tworzyły się zacieki – mówi Hubert Dziubich, lokator z poddasza

Budomex to staruszek

Nic dziwnego, że domownikom puszczają nerwy skoro pieniądze na kolejne remonty musieli pożyczyć w banku. Sytuację pogarsza fakt, że Budomex winny jest wspólnocie ponad 38 tys. zł. – Jako zarząd nie oczekujemy już nic, tylko zwrotu poniesionych kosztów – mówi Janusz Pierz. Nam nie udało się odnaleźć adresu spółki, którą poszukuje też komornik. Jeden z lokatorów poinformował nas, że firma mieści się w Warszawie, a pod wskazanym adresem nie ma żadnych biur tylko mieszka schorowany staruszek.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 29 kwietnia 2024
Imieniny
Hugona, Piotra, Roberty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl