Do zdarzenia doszło pod koniec sierpnia br., około godziny 4.30 w nocy. Na teren stacji paliw wszedł zamaskowany mężczyzna i grożąc nożem zażądał od pracownika wydania pieniędzy. Pomimo gróźb, pracownik ich nie wydał. - Sprawca spłoszył się i nie kradnąc pieniędzy zbiegł z miejsca zdarzenia – komentuje Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu.
Prowadzone czynności wykazały, że sprawca, przebywający na przepustce z Domu Poprawczego nie działał sam. Policjanci ustalili, że z napastnikiem przy napadzie współpracował jeszcze jeden mężczyzna - były pracownik stacji. Zatrzymano dwie osoby w wieku 18 i 19 lat. W samochodzie jednej z nich funkcjonariusze znaleźli nóż oraz odzież, wykorzystane podczas przestępstwa.
Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy. - Obydwaj ponoszą taką samą odpowiedzialność – mówi Petrykowski.
Za przestępstwo, którego się dopuścili, grozi im kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Sprawcy byli już wcześniej notowani za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.