Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Żórawina
Całe serce do ziemi

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Przed laty gmina Żórawina miała zdecydowanie rolniczy charakter. Dzisiaj pozostało tu niewielu gospodarzy, którzy musieli przystosować się do nowych warunków.

Jednym z nich jest właściciel 76 hektarów ziemi, Roman Wawrzynów z Turowa. Od kilkunastu lat uprawia on pszenicę, ziemniaki i buraki, ma również kilkanaście krów i kilka koni.

- Dzięki pomocy rodziny jestem w stanie sprostać wszystkim zadaniom – opowiada gospodarz. – Zawsze wspierała mnie żona oraz syn, który od września rozpocznie naukę w technikum rolniczym. W przeciwieństwie do innych rolników jestem więc spokojny o następcę. Mój chłopak przejawia wielkie zamiłowanie do ziemi, podczas wakacji potrafi wstać o bladym świcie i pytać, co dziś trzeba zrobić. W czasie żniw zawsze mogę także liczyć na moje trzy córki. Wiążą one wprawdzie swoją przyszłość z pracą w mieście, w razie konieczności potrafią jednak pojechać traktorem w pole, by pomóc zebrać plon.

Krów dogląda zarówno Roman Wawrzynów jak jego żona Agnieszka. Fot. WFP

14 sierpnia w gospodarstwie pana Romana kończyły się ostatnie prace przy żniwach. Potem nadejdzie czas jesiennych wykopków. Po ich zakończeniu rolnicy będą mogli wreszcie odpocząć.

- Tak naprawdę jednak od gospodarstwa nie można jednak nigdy wziąć urlopu – opowiada rolnik. - Zwłaszcza, gdy ma się zwierzęta, o które trzeba codziennie zadbać. Ponadto trzeba być przygotowanym na różne wypadki losowe. W tym zawodzie rezultat nie zależy tylko od własnej pracy – wystarczy czasem susza czy gradobicie, aby cały plon uległ zniszczeniu. Inna sprawa to ceny skupu, które – jak w tym roku – bywają niższe niż oczekiwano.

Dzięki mechanizacji praca na roli nie wymaga dziś tyle siły fizycznej jak kilkadziesiąt lat temu. Maszyny można łatwo kupić za pośrednictwem Internetu, czasem jednak wymaga to znacznych kosztów – dobry kombajn to dziś wydatek rzędu miliona złotych.

- Młodzi ludzie nie garną się do szkół rolniczych, bo widzą, jaki to jest ciężki kawałek chleba – wyjaśnia Bogusław Rusek z urzędu gminy. – Zdają sobie także sprawę z tego, że aby utrzymać się z ziemi, trzeba mieć co najmniej kilkadziesiąt hektarów. Drobniejsi rolnicy, posiadający przeważnie gospodarstwa rzędu 5-10 hektarów, przepisują je na dzieci bądź dzierżawią. Część mieszkańców widzi swoją przyszłość w usługach – do gminy sprowadza się wiele nowych osób, które chciały mieć w pobliżu domu sklep czy warsztat samochodowy.

   W rodzinie pana Romana rolnictwem zajmowano się od pokoleń. Fot. WFP

Zdaniem urzędnika ten trend będzie się pogłębiał w następnych latach. Nie wygląda jednak na to, aby rolnictwo zniknęło zupełnie z krajobrazu Żórawiny. Na tym terenie znajdują się bardzo dobre gleby pierwszej i drugiej klasy, produkcja i przetwórstwo na pewno nadal będzie jedną z dziedzin lokalnej gospodarki. Zamiast wielu drobnych rolników zajmować będą się nią właściciele dużych gospodarstw lub specjalistyczne firmy – takie, jak działający już teraz Inwestrol czy Wilmar.

Ewa Mastalska

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 2 maja 2024
Imieniny
Longiny, Toli, Zygmunta

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl