Od paru lat koordynacją prac zajmuje się sołtys Tyńca Małego Wojciech Burski. - W tym roku w pola namiotowe zmieniły się łąki i sady należące do państwa Ołokowskich, radnego Krzysztofa Kmiecika oraz pani Marii Ruszel – mówił sołtys.
Do dyspozycji pielgrzymów oddane zostało też boisko szkolne i świetlica wiejska. Goście przyjmowani byli także w prywatnych domach. Wszyscy mieli możliwość noclegu pod dachem i kąpieli.
Fot. WFP
- Bardzo cieszymy się, że możemy gościć u nas pielgrzymów - dodaje sołtys Wojciech Burski. - Pomagamy sobie nawzajem, przez samą moją łazienkę przewinęło się około 30 osób – dodaje.
Sołtys Żernik Andrzej Krzesłowski i Tadeusz Bernaś zorganizowali dla pielgrzymów 170 litrów pysznej zupy. Było też wiele ciast domowej roboty przygotowanych przez mieszkanki Tyńca Małego. Podawano też kanapki i napoje. Po piątej rano przed wyruszeniem pielgrzymów w dalszą drogę, Krzysztof Kmiecik, radny Tyńca Małego, rozdawał świeże bułeczki z nocnego wypieku.
Fot. WFP
- Były ciężkie chwile - wspominają pielgrzymi. - Zmagać się trzeba było z palącym słońcem i kurzem na polnych drogach – mówi pielgrzym Tadeusz Smaczyński. – W Tyńcu Małym znaleźliśmy ciepły kąt, pożywienie i odpoczynek – dodaje.
Fot. WFP
Mieszkańcom tej parafii nie straszne jest przyjęcie każdego roku około tysiąca pątników. Należy podkreślić wzorową organizację wszystkich służb. Prowadzący pielgrzymkę na mszy wieczornej wyraził podziękowanie dla całej wspólnoty na ręce proboszcza, księdza kanonika Ireneusza Alczyka za gościnę i ofiarność mieszkańców.
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP
Fot. WFP