- Jesteśmy jakby opuszczoną wyspą – twierdzi Andrzej Wasylik prowadzący jedyny w Zacharzycach sklep. – Wszystkie inne miejscowości: Święta Katarzyna, Radwanice czy Siechnice mają regularne kursy autobusowe. Przez mniejsze wsie choć kilka razy dziennie przejeżdża PKS. A nam pozostają własne nogi czy rowery. Większość rodzin ma samochody, ale nie rozwiązuje to problemu. Często dzieci muszą same wracać zimą ze szkoły, ponieważ dorośli pracują w różnych godzinach.
Parę miesięcy temu wydawało się, że wieloletnie starania sołtysa Ireneusza Wasylika o środek transportu zostaną wreszcie uwiecznione sukcesem. Od połowy lipca miało kursować rano i po południu kilka autobusów z Brochowa do Świętej Katarzyny. Zostały wytyczone przystanki i ustalony rozkład jazdy. Dlaczego więc wycofano się z projektu?
- Wszystko przez tę kostkę - mówią mieszkańcy Zacharzyc. - Jedyna trasa do Wrocławia prowadzi przez ulicę Pięćdziesięciu Bohaterów na Bieńkowicach, gdzie droga jest fatalna. Wystarczy pojeździć kilka miesięcy samochodem, by mieć problemy z zawieszeniem. Firmy boją się wysyłać autobusy, by się nie zniszczyły. Po prostu to się nie opłaci, tym bardziej, że zysk z biletów nie byłby duży.
Tak od lat wygląda droga do Wrocławia
- Stan drogi nie decyduje o uruchomieniu połączeń - zapewnia Ryszard Wesołowski z Urzędu Gminy Święta Katarzyna. - Po prostu opóźniły się ustalenia szczegółów. Na dzisiaj mamy obiecane, że autobusy zaczną kursować przed początkiem roku szkolnego.
Gmina nie ma możliwości poprawy stanu drogi, ponieważ zalicza się ona do kategorii dróg powiatowych. Na razie nie jest ujęta w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym starostwa powiatowego we Wrocławiu, ani w planach remontowych na najbliższe lata.
- Zarówno gmina, jak i poszczególne sołectwa, mogą zwracać się do nas z pismami motywującymi konieczność przeprowadzenia modernizacji poszczególnych dróg – zapewnia Wojciech Guzdek z Wydziału Dróg i Transportu Starostwa Powiatowego we Wrocławiu. – Zbadamy wtedy dokładnie teren i zastanowimy się, czy jest potrzebna gruntowna przebudowa połączona ze zrywaniem nawierzchni czy tylko mniejszy remont.
Andrzej Wasylik