Otóż wygląda to tak, że nasze wodociągi w większości powstały w latach 80 ubiegłego wieku, więc są już mocno sfatygowane, delikatnie mówiąc. Awarie będą zdarzały się coraz częściej (tym bardziej, iż nowa inwestycja zwiększa ciśnienie w rurociągach - to dobra informacja dla strażaków, żeby nie musieli się wstydzić oraz mieszkańców - będzie bezpieczniej).
Nowa, dodatkowo odwiercona studnia, magistrala oraz zbiornik retencyjny i przepompownia na Wilczkowice w połączeniu z obecnym stanem powinny zabezpieczyć gminę na kolejne kilkadziesiąt lat w zakresie dostarczania czystej wody, no właśnie - czystej. Przypadek Coli zdarzył się pierwszy raz od kilkunastu, albo nawet kilkudziesięciu lat funkcjonowania wodociągów i to nie tylko w naszej gminie w ostatnim czasie. Przypadek? to już pozostawiamy Państwu do oceny. Nie mniej jednak postawiło to urzędników w stan zarządzania kryzysowego.
Przyczyny? Może być kilka:
- zbyt niski poziom chloru w wodociągach - u nas było 0,1 a norma jest 0,3 (zakupiliśmy nowe urządzenie chlorujące, codziennie monitorujemy poziomy),
- zastój wody w jednym ze zbiorników retencyjnych - zbyt mały rozbiór (zrzuciliśmy wodę, mieszamy ją teraz na bieżąco),
- prace modernizacyjne na wodociągach (domniemamy, ale brak dowodów),
- ćwiczenia z zarządzania kryzysowego (to już teoria spiskowa, ale też bardzo możliwa).
Dzięki ostatniej akcji możemy powiedzieć, że MPWiK Wrocław, KPWIK z Kobierzyc oraz Gmina Sobótka są naszymi przyjaciółmi, dzięki nim uporaliśmy się z problemem - za co im serdecznie dziękujemy.
Wiemy też co należy zrobić w przyszłości, opracowaliśmy procedury postępowania, jesteśmy czujniejsi i mądrzejsi a przede wszystkim silniejsi. Jeszcze raz dziękujemy za Państwa cierpliwość i wyrozumiałość, oby ta sytuacja nigdy więcej nie miała miejsca w naszej małej ale jakże uroczej gminie.




