Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Czernica
W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W niedzielne popołudnie,16 lipca, odbył się atrakcyjny spacer po cennym historyczno -przyrodniczym obszarze naszej gminy - Grodzisku Gajków - datowanym na X-XIII w n.e. Przewodnikiem był Hubert Stęszewski.
W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska

W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.W poszukiwaniu gajkowskiego Grodziska
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Oto relacja uczestniczki spaceru - Katarzyny Sipko: „Spacerowe popołudnie z Hubertem (studentem turystyki i geografi, pasjonatem historii) i grupą miejscowych entuzjastów świetnie się udało. Odrzański łuk, czyli zakola Odry odpowiadające za nasz lokalny mikroklimat, spisał się na medal, odganiając czający się na horyzoncie deszcz i nic nie zakłóciło kilkukilometrowej wycieczki.

Ruszyliśmy od mostu nad kanałem, mijając schody, na których czas zatarł datę 1997 - wielkiej powodzi, trawiaste boisko, kamienny podest - wcześniej stała tu gospoda, w której odpoczywali niegdyś letnicy z Breslau oraz miejce, gdzie wówczas bezpiecznie przeprawiano się na drugi brzeg rzeki.

Szliśmy szczytem wału nad rzeką, ścieżka meandruje tu w zielonym tunelu starych dębów. Tak, to nasz pierwszy gajkowski skarb. Dębowy starodrzew liczy tu około 30 kilkusetletnich okazów. By drzewo mogło mieć ochronę prawną jako pomnik przyrody, opowiada Hubert, powinno mieć minimum 3 metry w obwodzie. Tak więc następuje pomiar obwodu jednego z drzew. 4,5 metra! Gajkowska dębowa aleja warta jest ochrony prawnej w całości, korony dębów są spektakularnie wielkie! Pokłosiem projektu, którego wynikiem jest nasz obecny spacer, będzie kolejny projekt Huberta, ochrona dębów. Świetnie!

Wypatrujemy w zaroślach śladów dawnego osadnictwa. Dziki chmiel podpowiada, że na tych terenach toczono niegdyś piwo i owszem ma to zdaniem Huberta potwierdzenie w historycznych źródłach.

Wejście na teren grodziska (X-XIII) skrywa bujna zieleń krzewów. Wchodzimy do jaru, dawnej fosy obronnej zamku. By znaleźć się w centrum grodu wspinamy się na spory pagórek. Tu słuchamy czytanych przez Huberta i wyszperanych w historycznych przekazach gajkowskich legend o parobku, który znalazł tu ukryte drzwi do złotego skarbu i pięknej praczce, dziewczyna swoją zarozumiałość przepłaciła życiem.

Wychodzimy z grodziska leśnym traktem, który ma z 2 tys. lat. Wędrowali tędy także rzymscy kupcy wioząc m.in bursztyn, (rzymskie monety współcześnie znajdowano w tych okolicach.) Dochodzimy do starorzecza Odry. Dziś to zielone bajoro, ale niegdyś było stanowiskiem archeologicznym. Znaleziono tu ofiarne amforki dla wodnych bóstw, które Hubert pokazuje nam na użyczonych przez muzeum zdjęciach.

Na skraju lasu znowu podziwiamy stare dęby, porządnie wydrążone przez rzadkiego mieszkańca, kozioroga dębosza. Nie udaje się wypatrzeć tego niemal 10 cm. chrząszcza na korze drzewa, ale obserwujemy jego lot.

Idziemy obniżonym terenem, niegdyś płynęła tu Odra, a dziś rośnie pszenica i dochodzimy do kolejnego fragmentu starorzecza, Kaczego Stawu. Sporą jego część porastają pałki wodne, na środku błyszczą żółto kwiaty grążeli. To ostoja ptaków, można wypatrzeć tu dudka lub zimorodka, ale my mamy okazję zobaczyć tylko ptaki mniej płochliwe - kaczki.

Wędrujemy wśród ukwieconych łąk w stronę elektrowni Janowice, robi się słonecznie i gorąco. Skręcamy drogą nad kanałem, który jak opowiada Hubert kiedyś był naturalną strugą. Niemcy pogłębili ją, by kanałem mogły pływać barki. Ewa, z którą zrównałyśmy spacerowe tempo opowiada mi o swoim dziadku, który jak wszyscy powojenni gajkowianie przyjechał tu przesiedlony z Chodaczkowa i też pracował przy pogłębianiu kanału. Opowieści historyczne Huberta splatają się z rodzinnymi wspomnieniami.

Ze ścieżki nad kanałem widać już wieżę gajkowskiego kościoła. Mijamy ślady żerowania bobrów (wszak Gajków to dawny Boberwitz). Hubert pokazuje nam drogę, która niegdyś była główną osią wsi i zieloną kępę, pozostałość po dawnym sadzie jakiegoś siedliska.

Niegdyś były w Gajkowie dwa kościoły. Ołtarz z kościoła tego dziś nieistniejącego ocalał i jest obecnie ołtarzem głównym kościoła w Dobrzykowicach. Ołtarz główny z obecnego kościoła w Gajkowie pw św Małgorzaty nie ocalał, całą główną nawę uszkodziła bomba podczas ostatniej wielkiej wojny. Pozostały stare zdjęcia świadczące o jego wielkiej urodzie godnej perły baroku.”

Spacer odbył się w ramach realizacji zadania publicznego w zakresie podtrzymywania i upowszechniania historii, dóbr kultury, sztuki i tradycji. Projekt jest realizowany przez nasze stowarzyszenie, dofinansowany przez gminę Czernica.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


A.M.Maniak/Stowarzyszenie KRAM



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 5 maja 2024
Imieniny
Irydy, Tamary, Waldemara

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl