Po zakończeniu wojny w Rzeplinie osiedlili się głównie mieszkańcy Żukowa na Kresach Wschodnich. Oprócz utraty rodzinnego domu mieli oni świeżo w pamięci inne bolesne przeżycie: pożar kościoła w swojej wsi, podpalonego przez Rosjan. Szczególnym zrządzeniem losu – a może nie był to przypadek – utracona świątynia nosiła wezwanie Trójcy Świętej. Tak jak kościół w Żórawinie, do którego parafii zostali również włączeni osadnicy z Rzeplina.
Obie wsie dzieli odległość kilku kilometrów. Jest ona jednak trudna do przebycia dla osób starszych czy chorych, a na początku lat pięćdziesiątych prawie nikt w okolicy nie miał samochodu. Mieszkańcy Rzeplina zaczęli więc szukać bliżej miejsca na wspólną modlitwę. Zaadaptowali do tego celu opuszczony budynek, w którym spotykali się potem na nabożeństwach. Z pomocą przyszedł rzepinianom ówczesny proboszcz parafii w Żórawinie Franciszek Stupak, który wypożyczył im komplet zabytkowych stacji drogi krzyżowej.
Fot. WFP
Pochodzące z XVII wieku obrazy były dosyć zniszczone, ludzie próbowali więc naprawiać je we własnym zakresie. Szczególnie zaangażowała się w te działania Kazimiera Palewicz, Stanisław Bogucki (oboje już nieżyjący) oraz Maria Duszyńska. Dzięki ich staraniom droga krzyżowa mogła znaleźć się w kaplicy i służyć mieszkańcom przez kilkadziesiąt lat. Brak konserwatorskiej opieki nie mógł jednak pozostać bez wpływu na ich stan.
Gdy w Rzeplinie powstał kościół, mieszkańcy gminy podjęli się wziąć na przechowanie zabytkowe obrazy. Traktowali je bardziej jako symbol kultu i wspólnych modlitw niż dzieła sztuki. Wkrótce okazało się jednak, że maja one nie tylko religijną wartość.
Kilka miesięcy temu historyk sztuki doktor Piotr Oszczanowski z Wrocławia opublikował pracę „Casus Żórawiny” poświęconą historii Kościoła Świętej Trójcy. Wówczas okazało się, że przedstawione na ilustracji zabytkowe miedzioryty pochodzące z XVII wieku zadziwiająco przypominają stacje drogi krzyżowej z rzeplińskiej kaplicy...
Fot. WFP
Przypuszczenia te potwierdziła opinia eksperta. W tej sytuacji mieszkańcy Rzeplina zdecydowali się zwrócić stacje do Kościoła Świętej Trójcy. Obecnie są one otoczone opieką konserwatora zabytków, która pozwoli im przywrócić dawną świetność.