W pierwszym z tych spotkań, rozegranym 26 marca przewaga kobierzyczanek była widoczna od pierwszych minut gry. KPR rozgrywał swoje akcje w ofensywie szybko, często wymuszając na rywalkach błędy, które kończyły się kolejnymi wykluczeniami bądź rzutami karnymi, które wykorzystywała Zorica Despodovska.
Po zmianie stron miejscowe zawodniczki znacznie przyspieszyły grę i dzięki szczelnej defensywie mogły wyprowadzać kontrataki. Po kolejnym trafieniu Karoliny Wicik, a czwartym z rzędu zespołu różnica wynosiła już cztery bramki (22-13 w 34’). W końcówce meczu z bardzo dobrej strony pokazała się Patrycja Chojnacka, a jej koleżanki z pola dorzuciły kilka bramek. Dwie ostatnie akcje wykończyła Aleksandra Tomczyk i lwowianki nie zdołały już odmienić losów spotkania, zakończonego wynikiem 30-25 dla KPR Gminy Kobierzyce.
W drugim meczu, który odbył się 1 kwietnia KPR Gminy Kobierzyce zanotował kolejne ważne zwycięstwo nad drużyną Eurobud JKS Jaroslaw. Spotkanie było bardzo wyrównane i dostarczyło widzom wielu emocji. Kobierzyczanki nie miały problemów z wypracowaniem sobie sytuacji rzutowych, ale często były zatrzymywane przez Weronikę Kordowiecką. Po niecałym kwadransie bramkarka JKS-u miała na swoim koncie co najmniej pięć udanych interwencji. Jej koleżanki po drugiej stronie boiska radziły sobie równie dobrze i prowadziły dwoma trafieniami (6-8 w 16’).
Różnicę tę powiększyły, kiedy Kobierki osłabione były dwoma wykluczeniami (6-9 w 18’). O czas poprosiła Edyta Majdzińska. Strzelecką niemoc KPR-u przełamała Natalia Janas i to ona rzuciła bramkę kontaktową (10-11 w 22’). Dobrą zmianę między słupkami dała Patrycja Chojnacka i także dzięki jej interwencjom miejscowe powoli odrabiały straty i z czasem wyszły na prowadzenie (14-13 w 28’). Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16-15. Po zmianie stron błyskawicznie wyrównały przyjezdne (16-16 w 31’). KPR zdobył pierwszą bramkę dopiero po pięciu minutach, kiedy to kolejny rzut karny wykorzystała Zorica Despodovska. To właśnie kobierzyczanki lekko dominowały na boisku. W tej części spotkania bardzo skuteczne były skrzydłowe – kończyły zarówno akcje pozycyjne, jak i szybkie kontrataki (24-21 w 46’). W ostatnim kwadransie niezwykle skuteczna była Moniky Bancilon, która zdobyła siedem z ośmiu bramek zespołu. Jej trafienia pozwoliły JKS-owi na objęcie prowadzenia (26-27 w 53’).
Końcówkę spotkania lepiej rozegrały jednak gospodynie i ostatecznie to one zgarnęły komplet punktów.
Mecz zakończył się wynikiem 30-29 dla KPR- u, który po sobotnim spotkaniu zajmuje trzecie miejsce w tabeli PGNiG Superligi piłki ręcznej kobiet.