kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu podczas prowadzonych działań na terenie gminy Kąty Wrocławskie wydali kierującemu Oplem, który nie korzystał z pasów bezpieczeństwa, wyraźne polecenie zatrzymania się do kontroli drogowej. Ten jednak postanowił kontynuować jazdę, a kiedy rozpoczął się policyjny pościg, wykonywał coraz to bardziej brawurowe manewry i nie zważając na nic gnał przed siebie.
Cały czas podążał za nim policyjny radiowóz, a na terenie miejscowości Małkowice mężczyzna wjechał na polną drogę, na której jego samochód ugrzązł w błocie. Policjanci wybiegli z radiowozu i pobiegli w stronę Opla zatrzymując kierującego oraz jego dwóch pasażerów.
Od 33-latka, który siedział na miejscu kierowcy wyczuwalna była silna woń alkoholu. Wynik badania alkomatem potwierdził, że mężczyzna znajduje się pod jego wpływem, a dokładniej stężenie alkoholu w organizmie było na poziomie ponad 1,3 promila.
Sprawdzenie w policyjnym systemie wykazało, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania, a dodatkowo jest osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniejsze czyny.
W trakcie czynności mundurowi ujawnili także we wnętrzu pojazdu woreczek, w którym znajdował się biały proszek. Przeprowadzony test jednoznacznie określił, że jest to kilka porcji amfetaminy.
Czujnym policjantom nie umknął też nieprawidłowy stan techniczny, za który zatrzymali dowód rejestracyjny od Opla.
Kierowca oraz jego pasażerowie trafili do policyjnego aresztu. 27-latka wraz z 29-latkiem odpowiedzą za posiadanie substancji zabronionych, za które sąd może orzec karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Z kolei 33-latek za opisane powyżej wykroczenia i przestępstwa może usłyszeć wyrok o 2 lata dłuższy niż jego znajomi… ale o tym, zadecyduje sąd
