Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kobierzyce
Tylko żurawia żal, czyli linia aglomeracyjna 285 – sentymentalnie i wspomnieniowo

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Trwa przebudowa linii kolejowej odcinka na trasie Wrocław Sobótka, to dobra decyzja. Wielu mieszkańców okolicznych przystanków, (tak, tak - to już nie będą stacje kolejowe, bo obecnie budynki stacyjne są zasiedlone), liczy na szybki i bezkolizyjny dojazd do miasta.
Tylko żurawia żal, czyli linia aglomeracyjna 285 – sentymentalnie i wspomnieniowo

Tylko żurawia żal, czyli linia aglomeracyjna 285 – sentymentalnie i wspomnieniowo
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Takie połączenie rozwiązuje też problem parkowania w samym Wrocławiu – braku miejsca i kosztów! W tym tygodniu przed szpitalem zapłaciłem za parking aż 16 zł!

Zapowiadany wcześniej grudniowy termin otwarcia linii nie wypalił, pracy na ukończenie jeszcze sporo pozostało. Może teraz na spokojnie zostanie dokończone.

W Sobótce już się mieszkańcy cieszyli z otwarcia linii, bo jadąc autobusami na zakorkowanych wjazdach do Wrocławia tracili czas i do pracy, szkół często się spóźniają. Na szczęście gmina Kobierzyce ma swoją komunikację autobusową i wielu z tego korzysta.

Ja patrzę ze swojego punktu widzenia: chętnie dojadę z Tyńca Małego do Domasławia, 2,5 km, zostawiam samochód, siadam w szybką kolej i za chwilę jestem w środku miasta. Odpadają problemy z parkingiem, nie „dokładam się” do korków w mieście, nie dmucham spalinami, komunikację miejską z racji wieku mam za darmo. To właśnie było zadaniem uruchomienia szybkiej kolei aglomeracyjnej.

Byłem na kilku przystankach tej linii, zapowiadanych wiat peronowych jeszcze nie ma, wiata chronić będzie zaledwie przed opadami. Kiedyś w budynku stacyjnym była kasa i poczekalnia.

Znam tę linię od 1959 roku, był to zawsze pewniejszy dojazd do Wrocławia, kiedy przepełnione autobusy, z powodu braku miejsc już nie zatrzymywały się na kolejnych przystankach.

Niestety jest zima, kto do zapowiadanego nowego terminu otwarcia linii wiosną wykona parkingi? Tu coś nie było chyba zsynchronizowane? (Tereny przy przystankach nie należą do gminy – dop. red.)

Z pozycji amatora historii ze smutkiem muszę stwierdzić, że na stacji Kobierzyce zniknął żuraw wodny służący niegdyś do nalewania wody do tendra parowozu. Nieliczne pozostają w skansenach i na mojej fotografii na pamiątkę. Mógł przecież pozostać i świadczyć o historii tej linii. Na przykład na stacji Kąty Wrocławskie została jeszcze kolumna takiego żurawia.

Stacje kolejowe na trasie nie zawsze są położone w środku miejscowości i dojazd musi być jakoś zorganizowany. Na każdej były kiedyś stojaki czy wiaty dla rowerów, którymi z okolicznych wiosek dojeżdżano.

W styczniu 1963 ostatni pasażerowie wsiedli na stacji Rogów Sobócki i pociąg utknął w zaspie przed Pustkowem Żurawskim. Bywały zimy, a telefonu w pociągu też nikt nie miał.

Mam sentyment do parowozów, będąc niemowlęciem odbyłem w 1944 roku w parowozie podróż na zachód. Ulitował się nad nami maszynista. Dachy i stopnie wagonów już były zajęte…

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Stanisław Cały/Fot: autor – marzec 2021



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl