Od 1 lipca zmieniły się taryfy dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i
odprowadzenia ścieków. Są one wyższe w porównaniu do roku poprzedniego o 5
procent za dostawę wody oraz o 4,8 procent za odbiór ścieków. Podwyżka
umożliwi ZGK uzyskanie niezbędnych przychodów do pokrycia bieżących kosztów
eksploatacji i utrzymania systemu wodociągowo - kanalizacyjnego.
Właściciele gospodarstw domowych będą płacić o 1,20 zł więcej za ścieki,
natomiast przemysłowi odbiorcy wody rozliczani będą za ilości zużytej wody w
oparciu o wskazania wodomierzy głównych lub według ryczałtu w wysokości 0,98
zł.
Nowe opłaty za 1 metr sześcienny wody wynoszą dla odbiorców
indywidualnych 2,73 zł (plus 7 procent podatku VAT) a dla odbiorców
przemysłowych 4,07 zł (plus VAT). Do tych cen należy także doliczyć koszt
abonamentu - 3,33 zł miesięcznie, czyli ok. 40 zł rocznie.
Natomiast odbiór 1 metra sześciennego ścieków będzie kosztował osoby
prywatne 4,62 zł, a zakłady przemysłowe 5,68 zł.
- Dopłata budzi dużo kontrowersji, ale proszę pamiętać, że wszystko drożeje,
a przede wszystkim koszty energii elektrycznej - mówi burmistrz Antoni
Kopeć.
Zadłużenie Zakładu Gospodarki Komunalnej w Kątach Wrocławskich wynosi obecnie około 150 tysięcy złotych, choć jeszcze niedawno było dużo większe. - Udało nam się już ściągnąć 300 tysięcy zł. W jaki sposób? Najprostszy. Długotrwale uchylającym się dłużnikom po prostu odcinamy wodę. W zeszłym roku na 1099 wezwań do zapłaty przeprowadziliśmy trzy odcięcia. W pozostałych przypadkach klienci regulowali należności od razu albo podpisywaliśmy z nimi ugody.
Ilość tych ostatnich znacząco wzrosła - z 23 w 2006 roku do 92 w roku 2007. Tylko u 11 właścicieli natrafiliśmy na brak odzewu - mówi Jadwiga Tokarska-Kasprzak prezes ZGK w Kątach Wrocławskich. Od października 2007 roku do zaległych należności doliczane są koszty upomnienia wysyłane na drukach Krajowego Rejestru Długów. - To działa - stwierdza krótko prezes ZGK.