Do wypadku doszło w sobotę około godziny 14, na 161 km autostrady A4. BMW jadące w kierunku Wrocławia, uderzyło w tył naczepy tira, który jechał w tym samym kierunku.
Fot. Łukasz Telus
- Zobaczyłem chmurę kurzu w lusterku, myślałem że wystrzeliła mi opona - mówił kierowca ciężarówki. - Gdy kurz opadł, zobaczyłem wbite w naczepę BMW, natychmiast zjechałem na pobocze - dodał kierowca.
Fot. Łukasz Telus
Kierowca BMW twierdził, że wystrzeliła mu opona. Samochód momentalnie rzuciło na prawy pas, gdy mijał ciężarówkę. Wczepione pojazd był ciągnięty przez prawie 100 metrów. Gdy na miejsce dojechali strażacy osoby podróżujące BMW były przytomne. Strażacy pomogli w ewakuacji poszkodowanych do karetki. W ambulansie pasażer stracił przytomność i z obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala. Kierowca doznał najprawdopodobniej jedynie ogólnych potłuczeń i zadrapań. W momencie zderzenia pasażer spał na złożonym prawym fotelu, poniżej linii na jaką wbił się jego samochód pod naczepę.
Fot. Łukasz Telus
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi policja, uszkodzone BMW zostanie najprawdopodobniej przebadane przez biegłego. Ruch na autostradzie odbywał się płynnie, mimo że jeden pas ruchu został wyłączony na czas trwania akcji ratowniczej.
Fot. Łukasz Telus
Fot. Łukasz Telus
Fot. Łukasz Telus
Fot. Łukasz Telus
Fot. Łukasz Telus