Jeden z patroli drogówki w miejscowości Długołęka zatrzymał do kontroli kierującego osobową Toyotą, który ignorował znaki ograniczające prędkość. Jechał 85 km/h w obszarze zabudowanym, w miejscu gdzie można przemieszczać się z prędkością 50 km/h.
Spotkanie z mundurowymi zakończyłoby się zapewne po kilku minutach zastosowaniem prawem przewidzianych środków, gdyby nie sprawdzenie kierującego w systemach policyjnych. Okazało się bowiem, że zgodnie z decyzją Prezydenta miasta, uprawnienia 42-latka zostały cofnięte ponad 2 lata temu.
Niejednokrotnie bywa tak jak w opisanym przypadku, że wykroczenie popełnione w ruchu drogowym, które ujawniają policjanci, pozwala później wyeliminować z ruchu nieodpowiedzialnych kierowców.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, prowadzenie pojazdu mechanicznego po cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, zagrożone jest karą pozbawienia wolności nawet do 2 lat. O losie mężczyzny zadecyduje teraz sąd.