Jako pierwsze na korcie pojawiły się panie. Rywalką Magdaleny Fręch była zdolna 19-latka Martyna Kubka, która we wczorajszym półfinale pokonała rozstawioną z nr 2. Maję Chwalińską. Jednak w finałowym starciu obiecująca tenisistka z Zielonej Góry nie była w stanie utrzymać wysokiego poziomu gry, co skutecznie, swoim sprytem i solidnością, utrudniała jej Magdalena Fręch, wygrywając 6:1, 6:2.
– Od początku meczu nie czułam się komfortowo na korcie. Piłka mnie nie słuchała i nie mogłam realizować planu taktycznego. Magda zagrała dziś bardzo dobry mecz i zasłużyła na wygraną. Potraktuję to jako dobrą lekcję na przyszłość – podsumowała finalistka – Martyna Kubka.
Zwyciężczyni imprezy, oprócz punktów do krajowego rankingu, zainkasowała także czek na 8 tysięcy złotych. – Cieszę się, że treningi przyniosły rezultaty i choć jeszcze to nie jest mój najwyższy poziom, to z meczu na mecz gram coraz lepiej. Bardzo mi pasuje gra z ofensywnymi tenisistkami, bo z takich mocnych piłek można dużo zrobić, a nie ma długich i wyczerpujących wymian – powiedziała triumfatorka – Magdalena Fręch.
Do jednej bramki
Z roli faworyta znakomicie wywiązał się również Kamil Majchrzak, który równie wysoko 6:2, 6:2 pokonał 20-letniego Daniela Michalskiego. Starszy o 4 lata tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego tylko do stanu 3:2 czuł na plecach oddech rywala. Po bardzo długim i obfitującym w znakomite akcje gemie, Majchrzak przełamał reprezentanta Mery Warszawa i od tamtej chwili kontrolował spotkanie do samego końca.
– Rzeczywiście od tego momentu szło już do jednej bramki. Było dziś bardzo ciepło, dość trudne warunki, a Kamil postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Mam dopiero 20 lat i z takich meczów chcę wyciągnąć jak najwięcej nauki – przyznał finalista – Daniel Michalski.
Zgromadzeni na trybunach kortu centralnego obiektu Olimpijski Club we Wrocławiu mieli okazję podziwiać tenis na najwyższym poziomie, szczególnie w wykonaniu 108. tenisisty w rankingu ATP.
– Wynik nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania, bo początek był bardzo wyrównany. Potem jednak udało mi się wejść na jeszcze wyższy poziom gry i zdobyć sporo gemów z rzędu. W drugim secie na chwilę spadła mi koncentracja i zrobił się mecz, ale zebrałem się w sobie i go domknąłem – – komentował zwycięzca – Kamil Majchrzak.
Dla triumfatora był to pierwszy turniej po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją i pandemią. – Nigdy nie miałem tak długiej przerwy od grania na punkty, dlatego przyjechałem do Wrocławia bez żadnych oczekiwań. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że udało mi się wygrać – wyznał tuż po ceremonii zakończenia turnieju Majchrzak. Kamil, podobnie jak Magda Fręch, otrzymał trofeum i czek na 8 tysięcy złotych z rąk byłego znakomitego tenisisty z Dolnego Śląska – Michała Przysiężnego.
Czas na Narodowe Mistrzostwa Polski
Kolejnym przystankiem cyklu LOTOS PZT Polish Tour będą Narodowe Mistrzostwa Polski w Bytomiu (13-19 lipca), gdzie do stawki dołączy najlepszy polski tenisista – wrocławianin Hubert Hurkacz. Potem krajowa czołówka rywalizować będzie w: Kozerkach koło Grodziska Mazowieckiego (25-28 lipca), Łodzi (29 lipca-1 sierpnia), Bydgoszczy (15-18 sierpnia). Natomiast na zakończenie dwa turnieje cyklu odbędą się w Poznaniu (22-25 oraz 26-29 sierpnia).