Awaria na SUW w Kątach Wr. miała miejsce na początku lipca. Przyczyną było zepsucie się scalownika, urządzenia sterującego pracą pomp. Było to główną przyczyną braków wody w kranie. Zanim awaria została usunięta, stacja pracowała w systemie ręcznym.
- SUW w Kątach Wr. pracuje w systemie automatycznym, nie mamy obsługi jak na innych stacjach. Dlatego gdy jest jakaś awaria, to zazwyczaj dowiadujemy się o niej dopiero rano – wyjaśnia Wiesław Jakub, kierownik działu wodno-kanalizacyjnego z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Kątach Wrocławskich.
Ale suche krany, albo słabe ciśnienie wody, to nie tylko efekt awarii. W ostatnim czasie jest to częste zjawisko w rejonie zasilanym przez SUW w Pietrzykowicach. - Sytuacja jest dosyć skomplikowana. Od kilkunastu dni mamy dosyć duże susze. Dodatkowo mieszkańcy podlewają tereny zielone, prawie nikt nie oszczędza wody. Z drugiej strony, jeśli mają liczniki i płacą, to trudno im tego zabronić – dodaje Wiesław Jakub.
Kiedy skończą się problemy z wodą na terenie gminy?
Dlatego ZGK zwrócił się do burmistrza o wydanie rozporządzenia w sprawie zakazu podlewania. Ale pomysł ten nie ma raczej szans na realizację.
- Trzeba się zastanowić czy wydawać rozporządzenia, które będą praktycznie martwe. Bo jak je egzekwować? Uważam, że ZGK może zresztą egzekwować taki zakaz w oparciu o zapis w regulaminie, który mówi, że odbiorca wody powinien użytkować ją zgodnie z zawartą umową. Jeśli są to cele bytowe, to nie powinno się podlewać czy napełniać oczek wodnych – powiedział burmistrz Antoni Kopeć.
Ponadto znacznie poważniejszym problemem od podlewania są po prostu kradzieże wody. Obecnie w nocy jest trzykrotnie większy pobór niż kiedyś. - To o czymś świadczy. Ta woda na pewno nie jest przeznaczana do celów bytowych – dodaje burmistrz.
Wiesław Jakub przyznaje, że spółka robi co może, aby wyeliminować nielegalne pobory. Ale nie jest to zadanie łatwe.