Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Siechnice
4 latek bez opieki – płakał i nie wiedział gdzie mieszka

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Policjanci z Siechnic otrzymali wezwanie o 4-latku, idącym samotnie po ścieżce. Chłopczyk nie wiedział gdzie mieszka, płakał i był roztrzęsiony. Pokazał jednak policjantom ścieżkę, którą przyszedł i wspólnie z nimi wrócił do domu. Okazało się, że chłopczyka z oczu stracił jego dziadek

Nie bez przyczyny o małych dzieciach mówi się „żywe srebro”. Maluchy zazwyczaj nie mogą usiedzieć na miejscu, są ciekawe świata i wystarczy tylko chwila, aby stracić je z oczu. Nerwowa sytuacja przydarzyła się małemu Fabianowi z podwrocławskiej miejscowości. Na czterolatka, który oddalił się od domu uwagę zwróciła 48-letnia kobieta. Zorientowała się, że chłopiec jest bez opieki i o zdarzeniu natychmiast poinformowała Policję.

Już po chwili na miejscu był dwuosobowy patrol policjantów z Komisariatu Policji w Siechnicach. Niestety chłopczyk silnie przeżył całą sytuację, płakał i był bardzo roztrzęsiony. Nie potrafił mundurowym powiedzieć gdzie dokładnie mieszka. Policjanci musieli najpierw chłopca uspokoić i zapewnić, że nic mu nie grozi oraz obiecać, że razem na pewno znajdą rodziców. Musi im tylko trochę w tym pomóc i pokazać kierunek, z którego przyszedł.

Chłopiec nie znał adresu, ale rączką pokazał policjantom kierunek, z którego przyszedł. Policjanci wybrali się zatem ze zgłaszającą oraz z małym Fabianem na spacer. Chłopczyk prowadził ścieżką, którą przyszedł, a policjanci po drodze rozpytywali mieszkańców, czy nie znają 4-latka. W końcu, po blisko kilometrowym spacerze, mundurowi znaleźli dom chłopca. Na miejscu zastali jego rodziców oraz dziadka. Policjanci ustalili też okoliczności zdarzenia. Dzieckiem miał zajmować się na podwórzu jego dziadek. Chłopczyk jednak powiedział, że chce mu się pić i poszedł do domu – wówczas dziadek stracił go z oczu. Niestety, zamiast do domu, chłopiec poszedł ścieżką przed siebie.

Dobrze, że w tym przypadku losem idącego chłopca zainteresowała się postronna kobieta. Dzięki temu, szybko mógł wrócić do domu pod opiekę rodziców. Przypadek ten pokazuje jednak, że na małe dzieci trzeba zwracać nieustannie uwagę.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


pol



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl