Niedawno wspólnota mieszkaniowa otrzymała zawiadomienia, że firma Ebix planuje wybudować w sąsiedztwie stację demontażu samochodów. Główny obiekt ma znajdować się w pobliżu tartaku. Kolejny powstać ma zaledwie 10 metrów od budynku mieszkalnego.
– Dlaczego urząd gminy na to pozwolił? Nikt z pracowników magistratu chyba nie wie, że w pobliżu mieszkają ludzie. Pewnie decyzję wydano zza biurka – skarży się Elżbieta Kaszycka, jedna z lokatorek. Inni twierdzą, że budowa stacji obniży wartość ich mieszkań. Obwiniają urząd i właściciela firmy, że nie poinformował ich o planach. – Nic dziwnego, że ludzie obawiają się smrodu opon i benzyny oraz niebezpieczeństw wynikających z ich składowania – mówi Marek Radzikowski, przewodniczący wspólnoty.
Wrak na części pierwsze
Na terenie odgradzającym bloki od zakładu nie można postawić ekranu zabezpieczającego, ani zasadzić drzew, bowiem skwer jest własnością prywatną. – Teren kupiłem za gotówkę, dlaczego miałbym udostępniać go komuś innemu? – pyta Stanisław Nowicki, właściciel. Zapewnia on, że skwer wykorzysta na budowę drogi przeciwpożarowej.
Zarzuty protestujących odpiera Edward Białecki, który planuje budowę stacji. Twierdzi, że obostrzenia unijne w tej kwestii są szczególnie rygorystyczne. – Paliwo i olej z wraków aut będą odsysane do specjalnych pojemników. Nie ma mowy o hałasie urządzeń czy używaniu chemikaliów – uspokaja.
Przekonuje również, że nie zamierza rozbudowywać stacji obok bloków. – Auta będą rozbierane w części przylegającej do tartaku. Jeszcze raz powtarzam - mieszkańcy nie odczują żadnych uciążliwości.
Według mapy część stacji stanie obok bloku. Co innego twierdzi właściciel Ebixu
Recykling i protesty
W urzędzie gminy poinformowano nas, że właściciel posiada większość wymaganych zezwoleń i dokumentów. – Wystąpił z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej. Dodatkowo musi wystąpić o pozwolenie na odprowadzenie ścieków – informuje Kamila Olszewska z działu ochrony środowiska. Urzędniczka potwierdza, że w tej kwestii przepisy są rygorystyczne np. właściciel stacji musi podpisać umowy z firmami, które odbiorą części nadające się do dalszego przerobu.
Na razie lokatorzy złożyli protest w starostwie i nie zamierzają składać broni. Swój sprzeciw chcą przedstawić radnym na najbliższej sesji rady gminy.
Według zapewnień szefa Ebixu, budowa stacji rozpocznie się jesienią.