Z takim mottem 28 września 80 uczestników Jesiennego Rajdu Ścieżkami Zdrowia z terenu Powiatu Wrocławskiego przyjechało do Ośrodka Wypoczynku Świątecznego w Sulistrowiczkach, aby zdobyć szczyt Śląskiego Olimpu.
Malin wprawdzie nie było, ale było wszystko to, co człowiekowi pomiędzy trzecim a osiemnastym rokiem życia jest potrzebne – ruch na świeżym powietrzu, grzyby, zabawy w towarzystwie przyjaciół, kiełbaski przy ognisku, czyli to, czego nie mają na co dzień, a także poczucie bezpieczeństwa, czyli profesjonalną opiekę zaufanych instruktorów-wychowawców.
Od rana przy Ośrodku przyjmowano zgłoszenia uczestników, którzy zjeżdżali z różnych stron Powiatu Wrocławskiego. Po apelu i wręczeniu map Masywu Ślęzy wyruszono na trasy Ślężańskiego Parku Krajobrazowego.
„Jesienią góry są najszczersze, żurawim kluczem otwierają drzwi, jesienią smutne piszę wiersze, smutne piosenki śpiewam ci” – śpiewali w czasie przerwy na odpoczynek najstarsi uczestnicy zlotu. I rzeczywiście dopiero teraz, pod koniec sezonu turystycznego wszyscy mieli okazję przekonać się o pięknie i niepowtarzalności jesiennego krajobrazu ślężańskiego stoku oraz bajecznej tęczy jesiennych kolorów, które zachwycały uczestników. Na szczycie Ślęży w sobotnie popołudnie było wyjątkowo tłoczno, bo termin zbiegł się ze spotkaniami młodzieży TAIZE i z maratonem, ale to tylko dodawało adrenaliny. Nie wszyscy uczestnicy dotarli na szczyt, ale najważniejszy był kontakt z przyrodą i przebywanie wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach.
- Jednym z celów zlotu jest promocja walorów turystycznych i krajobrazowych Parków Krajobrazowych Powiatu Wrocławskiego, m.in. Masywu Ślęży, bowiem wielu mieszkańców Wrocławia i innych miast Powiatu nigdy nie było na Ślęży mimo dostępności szczytu dla niezbyt wyrafinowanego turysty – mówi phm. Michał Maćków – organizator Zlotu i komendant hufca ZHP w Kątach Wrocławskich. To dobrze, że młodzi mieszkańcy Dolnego Śląska mają okazję przekonać się o tym, jak zmienne bywają góry, nawet tak niskie, bo przecież Ślęża to tylko 718 m n.p.m. Do gór trzeba mieć szacunek niezależnie od wysokości.
Po powrocie do ośrodka rozpalono ognisko, przy którym pieczone kiełbaski smakowały lepiej niż domowy obiad, bo taka jest natura współczesnych mieszczuchów.
„Nie zgaśnie tej przyjaźni żar, co połączyła nas, nie pozwolimy, by ją starł nieubłagany czas” – te słowa pożegnalnej pieśni pozwalają przypuszczać, że wielu z uczestników imprezy powróci na ślężańskie szlaki i nie zapomni zawiązanych w czasie zlotu przyjaźni.
Impreza organizowana była w ramach realizacji zadania publicznego „Ścieżkami zdrowia” promującego powiat oraz popularyzującego zdrowy styl życia oraz dofinansowana ze środków powiatu wrocławskiego.
