Po zakwaterowaniu dzieci podzielone na trzy grupy udały się na zajęcia laboratoryjne, gdzie wykonywały doświadczenia i zgłębiały wiedzę o fotosyntezie. Druga grupa czerpała papier, a trzecia wyławiała żyjątka z wody i rozpoznawała je pod mikroskopem. Po obiedzie udaliśmy się na słoneczna polanę, gdzie można było popluskać się w wodzie oraz pograć w gry na świeżym powietrzu.
Poranne ptaszki rozpoczęły dzień kolejny, a przy śniadaniu pomocni byli młodzi mężczyźni. Tego dnia brudziliśmy łapki w glinie aby później móc podziwiać kreatywność manualną w formie miseczek. Następnie na łonie natury podziwialiśmy okazy motyli złapane przez nasze pociechy, w tym Pazia Królowej jednego z ładniejszych przedstawicieli gatunku.
Myślibórz - dzień trzeci. Kto nie widział do tej pory jak filcuje się wełnę na sucho, to miał ku temu dzisiaj okazję. Na warsztatach z Panią Olą dzieci uczyły się tej ciekawej techniki i wykonywały zwierzątko według własnego upodobania. Wśród wykonanych, najwięcej było owieczek, zajączków oraz bliżej nie określonych stworków. Drugie z zajęć to warsztaty plenerowe z ornitologiem- w trakcie których dzieci poza zdobyciem wiedzy teoretycznej na temat życia i zwyczajów ptaków przeszły test na spostrzegawczość i musiały odnaleźć ukryte w lesie gniazda ptaków oraz kolorowe wstążeczki. Po obiedzie i krótkim odpoczynku pracowały nad przygotowaniem przedstawienia profilaktycznego.
Dzień czwarty. Gliceryna i wosk pszczeli są potrzebne do kąpieli- czyli robienie mydełek. Nie taki pająk straszny- zajęcia przyrodnicze. Szkliwienie wyrobów glinianych wykonanych podczas pierwszych warsztatów. Wieczorową porą prezentacje przygotowanych przedstawień profilaktycznych. Po kolacji podsumowanie pobytu i wręczenie upominków dla najsympatyczniejszych i najgrzeczniejszych uczestników wyjazdu. Nie zabrakło również podarunków dla pozostałych. Jutro ostatni dzień pobytu i powrót do domu. Mamy nadzieję ze dzieci wrócą wypoczęte i zadowolone