Młodzi technicy weterynarii i hodowcy koni mieszkali przez cztery tygodnie w Hiszpanii, w Saragossie. Doskonalili swoje umiejętności zawodowe pracując w gabinetach weterynaryjnych, stadninach koni i ośrodkach jeździeckich.
Od samego początku wyjazd wzbudził wiele wrażeń i emocji! Dla niektórych uczniów był to pierwszy pobyt za granicą, daleko od domu i rodzin. Co więcej, sam przelot samolotem spowodował nie lada stres, który został szybko opanowany „podniebnym” widokiem w przestworzach.
Już od pierwszego dnia uczniowie bardzo samodzielnie radzili sobie z nowymi obowiązkami, a ich umiejętności posługiwania się językiem angielskim (ale też i hiszpańskim) poprawiały się z każdym dniem oraz stawały się pomocne w codziennej komunikacji. Sprawnie posługiwali się także różnymi aplikacjami w telefonach, które ułatwiały im poruszanie się miejskim transportem, czy też komunikowanie się w języku hiszpańskim.
Praktyki za granicą Polski stały się okazją do zdobycia nowych doświadczeń zawodowych, ale i nie tylko. Czas wolny był okazją do poznania miasta, ludzi i odmiennego stylu życia. Uczniowie spędzili również trochę czasu w Madrycie i Barcelonie, co pozwoliło na krótkie, ale intensywne zwiedzanie tych pięknych miast.
Praca w małych grupach, wspólne posiłki i noclegi w hotelu, były okazją do lepszego poznania się i integracji.
nną grupę, która wyjechała w tym samym czasie z Krzyżowic, tworzyli młodzi technicy rolnicy i technicy hotelarstwa. Przedstawiciele tego kierunku kształcenia udali się do włoskiego miasteczka Riolo Terme. Miasto to, położone pomiędzy Bolonią, a wybrzeżem, jest znaną miejscowością uzdrowiskową i w związku z tym łatwo można było tam znaleźć zajęcie dla naszych praktykantów.
Hotelarze pracowali na różnych stanowiskach jako m.in.: recepcjonista, kelner, pomoc kuchenna, obsługa pokoju. W praktyce przydały się różne umiejętności zdobyte podczas nauki w szkole – niektórzy mieli też ukończone dodatkowe kursy, np. baristy.
Rolnicy natomiast mieli okazję poznać odmienne od naszych uprawy roślin. Pracowali w winnicach, w gajach oliwnych, w sadach i w rodzinnych zakładach przetwórczych. Niektórzy poznali też funkcjonowanie gospodarstw agroturystycznych.
Młodzi uczniowie z Krzyżowiec mieli też sporo wycieczek. Zwiedzili Wenecję, Florencję, a także organizowali wypady nad morskie wybrzeże.
I tak upłynął maj…Czas szybko minął i trzeba było powrócić do szkolnych zajęć oraz obowiązków.
A jak uczestnicy wyjazdu wspominają spędzony za granicą miesiąc?
Zuzanna pracowała w kuchni czterogwiazdkowego hotelu: „…Wyjazd do Włoch dał mi umiejętność radzenia sobie w obcym kraju z dala od rodziny. Pokazał mi, iż mimo braku doskonałej znajomości języka i kultury, można się dogadać. Wzbudził we mnie wewnętrzną wytrwałość i odwagę. Codzienne spędzanie czasu, wspólne gry i zabawy, wycieczki z innymi uczniami bardzo nas złączyły. Poznałam nowych ludzi, potrawy, które były przepyszne i piękne miejsca na kuli ziemskiej. Było SUPERRRR !!!...”
Ola pracowała w Husse Centro Veterinario:
„…Wyjazd do Hiszpanii pozwolił mi na poznanie samej siebie z dala od domu. Poprawił moje zdolności językowe, dał mi szansę na poznanie nowych, wartościowych ludzi, którzy w pracy nauczyli mnie wielu nowych czynności weterynaryjnych. Uważam, że wyjazd na zagraniczne praktyki jest świetną przygodą, dzięki której możemy rozwijać samych siebie...”
Martyna pracowała w szkółce jeździeckiej, w której również chore i niepełnosprawne dzieci mogły korzystać z hipoterapii.
„…Dzięki wyjazdowi zmieniło się moje podejście do dzieci, które wcześniej były mi raczej obojętne. Poznałam i te, które były w pełni sprawne oraz te, którym rehabilitacja była niezmiernie potrzebna. Podczas pracy z nimi na mojej twarzy gościł uśmiech przez cały dzień. Usilnie starające się dogadać, zadziwiały mnie swoim uporem i chęcią. Teraz patrzę na nie inaczej. Nie tylko to się zmieniło. W Hiszpanii poznałam siebie. Ona dała mi motywację. I na poważnie zaczęłam nad wszystkim myśleć. Przede wszystkim nad zagłębieniem się w języku hiszpańskim, ale i nad staraniem, żeby spełniać marzenia. Hiszpania uzmysłowiła mi, że jak naprawdę się czegoś chce, to może się to osiągnąć i otworzyła mi oczy na świat...”.
Obecnie Powiat Wrocławski zabiega o kontynuację projektu w ramach kolejnej edycji Programu Erasmus+, na który zostały złożone wnioski.