Pomagały także dzieci, które umyły przystanek autobusowy i (przy małej pomocy dorosłych) odmalowały słup ogłoszeniowy.
- To, że sprzątamy to jedna sprawa, ale że się przy tym świetnie bawimy i integrujemy to drugie – powiedziała Monika jedna z uczestniczek.
Na przestrzeni kilku lat zwiększyła się ilość mieszkańców wioski głównie za sprawą bliskości Jeziora Mietkowskiego. Ludzie się jednak nie znają, nie spotykają. Maniów Mały jest jedyną wioską, w gminie Mietków, która nie ma swojej świetlicy. Jest co prawda budynek znajdujący się w Maniowie do wspólnego użytku obu wiosek, ale jest to poza granicami miejscowości i praktycznie nikt z Maniowa Małego z niego nie korzysta. Dlatego problemem są wspólne spotkania mieszkańców. A jak widać jest to bardzo potrzebne nie tylko ze względu na takie akcje jak porządkowanie terenu wioski, ale przede wszystkim dlatego, żeby właśnie się poznać, i wspólnie spędzić czas. Jest też dobra informacja, ponieważ całkiem niedawno władze gminy Mietków przekazały miejscowości niewielki teren na zorganizowanie placu zabaw oraz małego boiska – których do tej pory nie było.
A sam czyn społeczny przeciągnął się do późnych godzin wieczornych, a zakończył wspólnym ogniskiem przy kiełbaskach i napojach, które ufundował radny Paweł Wacławek. Wesoła, luźna atmosfera była przyczynkiem do rozmów, nowych pomysłów na zmianę i upiększenie miejscowości, a temu wszystkiemu towarzyszył dobry humor i świetna zabawa. Wierzymy, że nie będzie to jednorazowa akcja i że stanie się zalążkiem do następnych wspólnych działań w kierunku poprawy estetyki Maniowa Małego oraz większej integracji. A widoczne efekty spowodują, że chętnych do pomocy będzie więcej.