Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Siechnice
Sprawiedliwość po dekadzie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Po dziesięciu latach Przedsiębiorstwo Produkcji Ogrodniczej z Siechnic wywalczyło od skarbu państwa odszkodowanie za straty podczas powodzi. Sąd przyznał, że były one wynikiem zbyt późnego ostrzeżenia o nadciągającym kataklizmie.

Gdy przed prawie jedenastu laty nadciągała wielka woda, mieszkańców Siechnic zapewniano bardzo długo, że są bezpieczni. W ogłoszonym 9 lipca 1997 roku alarmie przeciwpowodziowym pominięto zupełnie tę miejscowość. Na podstawie informacji przesyłanych przez komitety przeciwpowodziowe kierownictwo przedsiębiorstwa ogrodniczego odstąpiło od planu ewakuacji. Byłaby ona dość prosta do przeprowadzenia, ponieważ w zakładzie nie uprawiano roślin gruntowych, tylko kwiaty i warzywa. Gdy fala powodziowa nadciągnęła 11 lipca, było już jednak za późno. Firma poniosła straty rzędu 15 mln zł.

Fot. WFP

Już w październiku 1997 roku PPO "Siechnice" wniosło do sądu sprawę o odszkodowanie. Potrzebne było jednak dokładne oszacowanie strat oparte o opinię biegłych z Uniwersytetu Przyrodniczego. Wstępny wyrok zapadł dopiero w 2005 roku, a potem w wyniku apelacji trafił do Sądu Najwyższego. Niedawno sprawę rozpatrzył ponownie Sąd Okręgowy we Wrocławiu. 29 kwietnia wydał on decyzję , że ogrodnictwu należy się odszkodowanie w wysokości ponad 6,5 mln. zł. Po naliczeniu karnych odsetków suma ta powinna wzrosnąć do około 12-15 mln. zł.

- Jesteśmy zadowoleni, choć mogło być lepiej – przyznaje reprezentująca przedsiębiorstwo mecenas Teresa Kuczerawy. – Najważniejsze, że udało się udowodnić bezpośredni skutek pomiędzy zaniechaniem ostrzeżenia a późniejszymi stratami przedsiębiorstwa. Nie było żadnych podstaw do przypuszczeń, że fala powodziowa może ominąć Siechnice. Wskazują na to prognozy sporządzone już w latach osiemdziesiątych.

Wyrok nie jest prawomocny. Prawnicy reprezentujący wojewodę dolnośląskiego zamierzają złożyć apelacje. Twierdzą oni, że wcześniejsze ogłoszenie alarmu nie mogłoby zapobiec zniszczeniom upraw.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 3 maja 2024
Imieniny
Jaropełka, Marii, Niny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl